Trudno powiedzieć co bedzie za dwa tygodnie, chociaż śnieg jak juz spadnie to na tamtym stoku (wyciąg) utrzymuje się długo. W tej chwili (godź.14:05) w Komańczy lekko prószy, temperaturka -8, snieg: 50-60cm.Zamieszczone przez raynorq
Sam wyciąg jest raczej dla początkujących - nie napisaleś jak sobie radzisz z boazerią
Stok stosunkowo łagodny, jak pójdziesz na "kreche" po zlodzonym to sie troche rozbujasz :) W dolnej czesci, po prawejj (orograficznie do wyciągu) jest załamanie, zazwyczaj miejscowi nadsypywali to miejsce tworząc mini-skocznie. Miodu nie ma - ale 10-12m mozna sobie "poleciec"Teoretycznie obok jest druga trasa, ale zazwyczaj nie ubita i jadąc nią trzeba potem troche podchodzić, żeby wrócić na wyciąg. Jak juz troche jeździłeś, to wiekszy "rozpęd" można wziąc pochodząc od szczytu wyciągu, leśną drogą w strone szczytu Dyszowej. Efekt taki, że juz przy gornej czesci wyciągu mozesz miec sporą (jak na te warunki) prędkość. Jest to również niezła propozycja na powrót z wyciągu, pod warunkiem ze masz kwatere gdzies w dolnej czesci Komańczy (od kościoła w dół powiedzmy). Grzejesz droga lesną j/w, nie skręcasz na stok tylko dalej prosto grzbietem, najpierw baaardzo łagodnie, potem nieco stromiej i wypadzasz na droge która leci do Prełuk. Drogą zjeżdzasz w srone rzeki na most. Akurat w tym miejscu jest stromo więc przy dobrym rozpedzie + pare ruchów "łyżwą" znajdziesz sie pod kościołem :) Minus jest taki, że droge czesto posypują popiołem, co nie służy nartom :) Ale nic straconego - jeśli tak jest, to nieco wczesniej jest droga polna,która wali prosto do rzeki :) Krótki skok z załamania przed wodą i juz jesteś na lodzie. Warto uważać - bo ja kiedyś oceniłem niezbyt trafnie grubośc lodu na Osławicy i był to skok bardziej w stylu Ali Pęczak, tyle ze ja nie mialem czepka ;-)
Generalnie: jak nie masz zbyt duzych wymagań, to można się tam z nartami pobawić. Jak sie znudzi, to 11km jest Karlików![]()




Odpowiedz z cytatem
Zakładki