Był rok 2007 , był taki rok.
Wtedy wczesną wiosną Wojtek ruszył w swoją podróż życia wokół granic Polski. Wtedy trzymająca jeszcze zima przestawiła jego plany.
Z dużym zainteresowaniem ( i poniekąd zazdrością) śledziłem jego wędrówkę.
Gdy w lipcu powrócił w Bieszczady na re-start miałem okazję poznać go osobiście jako fajnego , skromnego człowieka.
Na dzień dobry poszliśmy w Górnych do baru "U Rzeźbiarza" - miejsca z legendarnym klimatem z niepowtarzalnym gospodarzem w osobie Andrzeja
który bez pytania wyciągnął swą gitarrrrę i zaciągnął swymi klimatycznymi pieśniami
.
hm07_6982.jpg
.
Na zdjęciu Wojtek w towarzystwie Andrzeja
Dla mnie to czas mijający , ale chwile niezapomniane.
Chyba rok później organizowałem pierwszy RAJD Internetowych Miłośników Bieszczad z zakończeniem na Końcu Świata
minuta 3.36 na zdjęciu grupowym
Zakładki