Mi chodziło raczej o porównanie z tym co dzieje się na naszych szlakach.
Tak jak wspominałem byłem tylko 3 razy na Ukrainie i tylko w paśmie Pikuja.
I tylko do tego się odnosiłem - to moja subiektywna ocena. W tym roku na szlaku który opisałem w tym wątku - turystów spotkaliśmy dopiero pod samym szczytem.
Ukraina obchodziła w tym roku 30-lecie więc to też okazja do świętowania w górach. Nie wiem czy na "co dzień" też tam są takie ilości turystów.
Niewątpliwie ilość będzie się zwiększała, ale to proces chyba nie do zatrzymania. Mam tylko nadzieję, zdążę jeszcze kilak razy tam pojechać zanim spotkam tam tylu turystów ilu jest obecnie w naszych Bieszczadach.





Odpowiedz z cytatem
Zakładki