Wody nie szukaliśmy, zabraliśmy zapas ze sobą. Z wyczytanych tu wcześniejszych relacji zapamiętałem, że są 4 miejsca na całej długości połoniny. Nawet ktoś chyba wrzucił mapkę. Ale nie kojarzyłem żeby pod samym Pikujem było źródło.
Namiot idealnie się zmieścił.


Zachód słońca w tak pięknych okolicznościach przyrody


Na przełęczy rozbiło się jeszcze kilka namiotów.
Na szczęście noc była bezchmurna i gwiazd pięknie widoczne. I oczywiście perseidy.