Ciekawą sprawę kryminalną (choć nie nową) znad Soliny opisał dziś Onet - historia na wskroś sensacyjna, ale sprawia wrażenie solidnie zbadanej, więc może kogoś wciągnie, a może ktoś doda coś do niej od siebie. Wstęp jest taki:
Pierwszy zginął Edward Krajnik. Ciało Krzysztofa Pyki wyłowiono z Jeziora Solińskiego, a zwłok Marka Pomykały dotąd nie odnaleziono. Ojciec Krzysztofa na cmentarnych klepsydrach napisał: "Zamordowany przez kolegów w Bieszczadach". 30 lat później do wydawnictwa Ruthenus przyszedł tajemniczy list od emerytowanego milicjanta: "Z uwagi na przedawnienie w dniu dzisiejszym, bez obaw o pociągnięcie do odpowiedzialności można opowiedzieć i zrzucić z siebie jarzmo tych czynów" – czytamy. Świadkowie tamtych wydarzeń postanowili ujawnić nowe, szokujące informacje.
Cały tekst tutaj.
Zakładki