Chciałam tylko Kulczykowi uśmiech przesłać, teraz może dobry znaczek wybiorę
Chciałam tylko Kulczykowi uśmiech przesłać, teraz może dobry znaczek wybiorę
Dobry
Czterech panów B.
Chyba wiem do czego pijesz ale trochę się zmieniło. W tym roku to najczęściej bywam na Roztoczu szeroko rozumianym i jego okolicach. Pewne zmiany w Niskim nie podobają mi się i jeżdżę tam znacznie rzadziej niż w poprzednich latach.
Marysiu nie miał bym sumienia pozbawić ciobana jego ostatniej instancji przeciw misiom .
Na jeden dzień robimy sobie przerwę od gór. Jedziemy na Wyżynę Siedmiogrodzką głównie dla kościołów warownych ale również by sprawdzić co jeszcze zostało po Sasach. Pierwsze dwa zdjecia to cerkiew w Proieni oraz monaster Cornet potem to kościoły w okolicach Sybina.
Ostatnio edytowane przez kulczyk1 ; 28-06-2022 o 17:53
Kościoły jak widać raczej zaniedbane (dwa są w trakcie remontu).
Kilka fotek z miasteczek Sasów siedmiogrodzkich.
Przedostatnie zdjęcie bardzo klimatyczne, mgiełki, prześwitujące słońce, a w dole srebrna poplątana pajęczyna przewodów elektrycznych, charakterystyczna dla rumuńskich miasteczek i wsi, jak oni w tym się odnajdują? Wozy konne rejestrowane, każdy ma tablicę Każde zdjęcie to gotowiec na pocztówkę, cudne.
Uśmieszki dla Kulczyka jak najbardziej się należą
za to że nasącza nas klimatami za jakimi tęsknimy ......
Zagadka dla Marii (wiem , że się interesuje flora ) lub jakiegoś innego fachowca . Co to za kwiatek. Rósł wysoko bo prawie na 2 tys.. Liście wypisz wymaluj sasanka tylko kwiat bardziej jak rumianek.
Ostatnie już pasmo górskie a właściwie jego część. Góry Trascau. Zaczęliśmy od pięknie położonego monasteru Rimet.
Potem w górę . Powinniśmy zaczepić o któryś z wąwozów ale nam głównie zależało na strzechach. Inaczej budowane niż u nas. Miedzy krokwiami przeplatane są dość spore gałęzie (w całości) a miedzy nie jakimś tajemnym sposobem upychane słoma. Jest ich sporo. Wiele przegrywa walkę z czasem ale kilkadziesiąt trzyma się całkiem dobrze.
To musi być zawilec narcyzowy, one lubią tak wysoko rosnąć. W strzechach słoma i gałęzie przekładane są dodatkowo płaskimi kamieniami, pewnie dla dociążenia, budowlańca oko przepatrzyło dokładnie technikę wykonania. Nie wiem, czy pamiętasz atak zimy przed wiu laty w tych górach, śniegu nawaliło, że tylko strzechy ster zły w bieli. Żeby dostać się do domu albo do zwierząt, rozbierali te strzechy i od góry wchodzili. Patrząc na wiek pozostałych w tej wiosce mieszkańców, pewnie niejeden został tam po tej zimie na zawsze. Pod woziliśmy kiedyś mniszkę z tego klasztoru do wsi Cheia powyzej Ramet, prześliczna dziewczyna, aż dziw, że do klasztoru poszła. Jesienią moczą się w strumieniu wielkie drewniane kadzie drewniane, na moszcz winogronowy, tez bym taką przygarnęła Dalej wszechobecny biały pył na drodze?
- - - Updated - - -
Piszę z telefonu, dlatego czasami dziwne słowa czy literówki się zdarzają, ale myślę, że ogólnie treść do ogarnięcia
Wiedziałem kogo zapytać.
Pył tak wszechobecny. Wysypuja tam drogi takim wapiennym tłuczniem i to pewnie stąd.
Zbliżamy sie do końca tej przydługiej relacji.
Jedno miasto , które obejrzeliśmy to Oraszne. W nieco pond 20 tys. mieście trzy cerkwie , dwa kościoły protestanckie , synagoga i ciekawe choć zaniedbane kamienice.
Był jeszcze nieśmiały plan na Sybin ale odpuściliśmy z powodu upału i godzin szczytu w mieście.
I na koniec taki misz-masz jaskinie , wodospady i wąwozy spotkane po drodze.
Tu nie opisywałem fotek gdyby ktoś był zainteresowany którymś z miejsc to służę pomocą.
Pare słów podsumowania. Biwakowaliśmy na dziko 3 razy w dolinach 7 wysoko w górach. Pod tym wzgledem Rumunia się nie zmienia . Nikt nie powie złego słowa a wręcz przeciwnie.
Ludzie niezmiernie życzliwi , bezinteresownie pomocni. Chętnie pozują do zdjęć a niekiedy wręcz domagają się fotografowania. Nie wiem czy to już pisałem ale moim skromnym zdaniem lubią Polaków bardziej niż oni sami siebie.
Ceny nieco wyższe niż w Polsce i podobnie płynne . Cena paliwa nijak się miała do informacji z netu - niestety in plus.
Pewnie w relacji są błędy merytoryczne proszę poprawiać - fachowiec ze mnie od Rumunii żaden. Jak sam się przyłapałem część nazw napisałem fonetycznie ale chyba lepiej napisać Szureanu niż Sureanu bez kreski przy S.
Miłego oglądanie i byśmy mieli okazję powiedzieć sobie "buna ziua" gdzieś w tej górskiej krainie.
Pierwsze skojarzenie trafne w 100%. Tak, to sasanka alpejska. Zawilec narcyzowy ma zupełnie inne liście i nieco inaczej ułożone płatki w koronie kwiatu. Ciekawostka taksonomiczna: dawniej ten gatunek należał, jak wszystkie sasanki, do rodzaju Pulsatilla a teraz włączono go do Anemone, czyli teraz to też jakby "zawilec". Ale nie wiem, na jakiej podstawie (może na takiej, że "Kopernik też była kobietą").
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki