Już pędzę .... tylko pomału
.
Na kolejny dzień zaplanowaliśmy trasę z przejściem Twierdzy Ponoru.
Co to takiego ta Twierdza ? otóż to taka wielgachna dziura z przepaścistymi ścianami ponad 100-metrowymi.
Zabawa polega na tym , aby do tej dziury wejść , a potem wyjść.
Według mądrych map (zarówno papierowych jak i cyfrowych) przejście samej jamy Twierdzy Ponoru niebieskim szlakiem ma niecałe 1,4 km i trzeba zarezerwować 2 h czasu.
Jest więc wyczynowo, ale najpierw trzeba dojść do krawędzi tej olbrzymiej dziury.
My wybraliśmy wersję dłuższą przez polany krokusowe.
...
...
Aby dotrzeć do Polany Ponoru , która była prawdopodobnie natchnieniem dla tapety windowsa
a największą tajemnicą tej polany jest przepływający przez jej środek spory potok
który gdzieś wypływa z jaskini po jednej stronie , a na drugiej stronie znika ???
...Po prostu płynie, płynie i znika . Nie umiem tego wytłumaczyć
...
...
Samo przejście Twierdzy Ponoru jest wymagające, ale bezpieczne, bo są jakieś zabezpieczenia
Zalegający śnieg i uskoki , po wczorajszym dniu nie robiły dużego wrażenia.
Wrażenie robiła potężna dziura w skale i wznoszące się do nieba ściany
...
.Padający co chwilę deszczyk skutecznie przeszkadzał w robieniu zdjęć i napawaniem się dziwnym formom skalnym
......
Zagadką , którą może ktoś pomoże rozwiązać są zaznaczone na mapie.cz takie białe drogi (korytarze?)
a może tam są sztolnie łączące jedną jaskinię z drugą ?
...
...![]()
Ślad zapisany trasy z tego dnia jest widoczny tu
Zakładki