dziękuję pięknie Wojtku za Twoją relację. Aż chciałabym tam teraz wrócić! Trzy lata temu szłam samotnie w październiku z Krywego do Tworylnego - pamiętam, że żeby uniknąć spotkania z niedźwiedziem całą drogę śpiewałam (chociaż akurat nie było widać żadnych śladów). Było mi straszliwie głupio, kiedy w pewnym momencie zza zakrętu wyłonili się turyści idący w przeciwnym kierunku- ciekawe czy słyszeli mój śpiew....
Zakładki