Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: Dziadowskie Bieszczady

  1. #1
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,184

    Domyślnie Dziadowskie Bieszczady

    Wnuk ukończył 10 lat i chcieliśmy (jako dziadostwo) zrobić mu prezent urodzinowy.
    Zamiast zakupu kolejnej zabawki, czy gry postanowiliśmy zorganizować wyjazd w Bieszczad, ot taki łikendowy.
    Po uzyskaniu zgody rodziców , zapakowaliśmy samochód ruszając w stronę Ustrzyk Dolnych.
    Tu miała być pierwsza premia w postaci pizzy w legendarnym Orliku, ale okazało się że przybyliśmy za wcześnie (pizzeria od 11-tej)
    Padł pomysł aby udać się do leżącego w centrum Ustrzyk D. muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
    Miałem sporo obaw, co takiego dzieciaka może zainteresować w muzeum.
    Okazało się jednak , że to muzeum to nie jest takie "muzeum"
    Oprócz eksponatów,
    .
    dat i faktów, można było przejść się przez dawną wieś
    ...

    ..
    Można wzbogacić swoją wiedzę o florze jaka występuje w tej okolicy , odgadując wyskakujące okienka
    wejść do gawry niedźwiedzia
    albo prześledzić plan wyprawy górskiej przewidzianej dzisiaj trasy na przykładzie przestrzennej mapy
    ...

    ..
    Po wyjściu widać było zadowolenie ( a ja miałem obawy)
    Wtedy już można było się wbić na obiecaną pizzę do Orlika
    a następnie ruszyć na południe w stronę Wysokich Bieszczadów ( taką mapę trzymał wnuczek w ręce)
    Gdy już za Lutowiskami skręciliśmy na Dwernik trzeba było koniecznie uzupełnić zapasy wody źródlanej
    ..

    ....
    Dalsza droga prowadzi obok rezerwatu Dwerniczek, który o tej porze szczyci się łanami kwitnącej śnieżycy karpackiej.
    Na szczęście nie zdobyła tej popularności jak krokusy w Chchołowskiej
    więc spokojnie mogłem wypuścić młodego do realizacji swojej pasji czyli fotografowania
    ..

  2. #2
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,184

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    To był dopiero zaczątek wędrówki bieszczadzkiej.
    Dalej droga powiodła nas na Przełęcz Wyżną, skąd prowadzi najkrótszy szlak do schroniska , ale jakiego ?
    Najwyżej położonego w Bieszczadach. Młody dość biegle opanował sztukę czytania , więc pojawiło się pytanie z odczytanej tabliczki :
    Chatka Puchatka-2 ... a dlaczego 2 ...?
    Cóż, trzeba po kolei wytłumaczyć gdzie idziemy i skąd ta numeracja.
    Po uiszczeniu regulaminowej opłaty za pozostawienie samochodu na parkingu w promocyjnej cenie 30 zł ( bo to czas poza sezonem)
    ruszamy w górę, ( obowiązkową opłatę za wejście do parku udało się przebrnąć przez internet)
    Przecież punkt poboru opłat jest poza sezonem nieczynny, podobież jak ekologiczna toaleta znajdująca się obok .
    Poza sezonem " te sprawy" załatwiamy po staremu - w krzakach
    Szlak prowadzi nas prosto na ścieżkę ... hallo ! ... jaką ścieżkę ?
    Przecież ku mojemu zdziwieniu nie ma już ścieżki prowadzącej do schroniska
    Teraz Bieszczadzki Park zadbał o turystów i mamy wyższy standard.
    Zamiast niebezpiecznej ścieżki pełnej wystających korzeni i leżących kamieni mamy do dyspozycji wygodny trakt spacerowy
    złagodzony przez koparki.
    ....


    ...
    Dzięki temu mogą bez problemów sunąć samochody
    myślę że wkrótce, dla wygody turystów pojawią się również dorożki
    ...

    ....
    A na górze , po wyjściu z lasu , jak zwykle wiatr zaczął dokazywać, bo on tu rządzi na połoninie
    Po dotarciu do nowej wersji schroniska Chatka Puchatka pierwszy raz miałem okazję podziwiać
    ozdabiające je panele słoneczne.
    Dla jasności : stare schronisko bazowało tylko na agregatach, nowe ma już doprowadzony "prąd" więc te ozdoby wydają się w tym miejscu dziwne
    ...


    ale, dość dywagacji , wchodzimy do środka.
    Wnętrze robi dobre wrażenie , aczkolwiek nie znalazłem wyraźnej informacji o Lutku Pińczuku , człowieku legendzie wartego uznania
    Usiedliśmy przy stole z herbatką z własnego termosu ( te w bufecie miały dużo lepszą wartość)
    Wrażenie na nas zrobił dużych rozmiarów telewizor , pewnie będzie zabawiał znudzonych niepogodą turystów
    ...

    ...
    Wnuczek, jak to dzieciak ,przekonał nas do zakupu pamiątki w postaci plakietki z wilczym tropem.
    Wszyscy zadowoleni ruszyliśmy w powrotną drogę (ok godz 15-tej)
    Nie spotykając nikogo wychodzącego pod górę.
    Jak się potem dowiedziałem schron na Wetlińskiej jest czynny tylko do 16-tej godziny (nie wiem co to oznacza)
    Na pewno o tej porze już nikt nie pobierał opłat za parking.
    Ciekawie jak wygląda walka PARKU z kamperowcami , którzy są niepożądani, bo nocleg we własnym samochodzie na terenie parku obarczony jest stawką 200 zł
    My na szczęście nie musieliśmy spać w samochodzie, bo mieliśmy opłacony nocleg w pobliskiej wsi
    Zjawiliśmy się na kwaterze ok 17-tej licząc na dobre zakączenie dnia.
    Pani za barem stanowczo oznajmiła że nas nie przyjmie . To nic że mamy opłacony pobyt, ale nie spełniamy warunków regulaminu.
    Jakiego ?
    Państwo są z dzieckiem .....
    A w naszym regulaminie przyjmujemy tylko dzieci powyżej 13-roku...
    - Nie czytał Pan regulaminu ?
    - Nie czytałem - przyznaję się bezsensownie
    - ale cóż to za różnica ? , jest poza sezonem , a w ogóle to dlaczego nie mogą przebywać dzieci ?
    - Mogą przebywać , w części jadalnej , ale nie sypialnej
    --------------------
    dalsza dyskusja wydała mi się bezsensowna
    Widząc reakcję wnuka na co obserwował postanowiłem przeciąć tą sytuację i opuścić obiekt

  3. #3
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,184

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    Taka ciekawostka na dokładkę :
    obiekt który nas nie przyjął z powodu dziecka posiada na google opinię
    ...

    ...

    Nie wiem czy ta informacja się komuś przyda , ale warto wiedzieć że obiekt "przyjazny dzieciom" nie chce ich widzieć
    Natomiast przyjmuje wpłatę za pobyt, ale nie zwracając jej w przypadku wyrzucenia niepożądanych dzieci
    Tak funkcjonuje Przystanek Smerek
    Ja się jeszcze z taką sytuacją nie spotkałem, ale może to nowe zwyczaje zapanowały w Bieszczadach ?
    Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 02-04-2024 o 20:34

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar Piotr Niedziela
    Na forum od
    06.2016
    Rodem z
    Jura/Warszawa
    Postów
    191

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    Lokal mijałem wiele razy, nawet mnie korciło aby kiedyś tam się zalogować, ale przy takiej obsłudze nigdy. Co za przepis 13 lat. Kto to wymyślił.

  5. #5
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,360

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    zerknąłem na stronę Przystanku. W zakładce "o nas" w 2 linijce oferujemy Obiekt tylko dla osób dorosłych, oraz młodzieży powyżej 13-go roku życia
    Tak mają i tyle. Gdy będę miał taką fanaberię, by tam zanocować, będę miał pewność, że żadne "cudowne maleństwa" nie popsują mi wypoczynku. Jedynie stare pryki łażące po nocy i pijące. Uroki zbiorowego spania...
    Nie znoszę wrzeszczących, tupiących dzieci, nie znoszę wrzeszczących, pijących dorosłych. W tym przybytku połowę sprawy załatwiono systemowo.
    Ostatnio edytowane przez długi ; 04-04-2024 o 12:13
    Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać

  6. #6
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,184

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    Poranek niedzieli palmowej powitał nas pięknym zimowym pejzażem
    który można było szybko podziwiać przez okno.
    Dlaczego : szybko ?
    To właśnie specyfika gór na przedwiośniu , gdzie słońce lubi walczyć ze "białym" Po paru godzinach słoneczko wygrało.
    ...

    ....
    Opuszczamy przyjazną kwaterę, zaglądamy na miejscowy wodospad i idziemy poświęcić palmę
    a potem już bez przeszkód realizujemy trasę szarpanych drzwi
    .
    Niewiele się udało osiągnąć , ale docieramy doliną rzeczki Solinki do popularnego parkingu,
    gdzie zostawiamy pojazd. Nie ma zakazu, moglibyśmy jechać dalej , ale to wbrew zasadom.
    ...

    ...
    Spacer do tej tajemniczej doliny , gdzie ostała się ino jedna cerkwa , wymaga kolejnych tłumaczeń co to jest cerkiew i czym się różni od kościoła
    Trudne zadanie , ale trzeba próbować.
    W sumie w szkole tego się nie dowie , ani na lekcjach geografii , ani na lekcja religii.
    Przy drodze fajna atrakcja w postaci ujęcia potoku ze świeżą wodą
    ...

    ...
    Natomiast obiecałem wnukowi że przejdzie chrzest bieszczadzki, ale się nie udało.
    Obok cerkwi w Łopience rośnie taka charakterystyczna lipa z wielką dziurą w środku, wszyscy noworusze wchodzili do środka robiąc sobie zdjęcia "chrztu bieszczadzkiego"
    Teraz ktoś zapewne dbający o przyrodę postawił kratę do tej dziupli-kraty, więc wnuczek postanowił ją ominąć, wchodząc od zewnątrz
    ...

    ..
    Przestraszyłem się , znając jego motorykę, że jak już wejdzie to będę musiał GOPR wzywać aby go wydostać
    .. ale udało się przekonać
    ..
    Po powrocie do samochodu kontynuowaliśmy trasę zamkniętych drzwi , ale teraz z innym zamiarem
    Przedtem był zamiar wypicia porannej kawy
    a teraz by pomysł "zjedzenia obiadu"
    Tak , jak przedtem tak i teraz podjeżdżamy do kolejnych obiektów gastronomicznych ,
    przed którymi reklamy zachęcają do odwiedzenia , ale są zamknięte, a gospodarzom nie chce się wywiesić kartki ZAMKNIĘTĘ
    (jedynym wyjątkiem jest karczma Brzeziniak na Przysłupie - BRAVO, bravo, bravo - mieli chęć napisać "ZAMKNIĘTE"
    ....
    I to jest parafreza do zamykania tego wątku .
    Pewnie za dużo pamiętam, ale kiedyś było biedniej , ale były chęci.
    Dzisiaj w Bieszczadach pełno jest gestorów zapraszających turystów i zostawiających kasę , ale .... ale na ich warunkach
    Przyjedź jak będę wyspany
    Przyjedź , ale bez dzieciorów i innych bachorów
    albo najlepiej to przywieź cały autokar pensjonarjuszy z uzdrowiska i zapłać z góry
    ....
    tak się sam zastanawiam , po co ja to piszę i dla kogo ... bez sensu.....

  7. #7
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,360

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    Marudzisz...
    Piszesz, bo .., ja jak komuś opowiadam, pokazuję zdjęcia z wędrówki to tak, jak bym drugi raz przemierzał szlak. To bardzo przyjemne podzielić się wrażeniami i drugi raz przeżyć wędrówkę. I myślę, że Ty też tak masz. I piszesz dla mnie, dla Piotra N. i tych wszystkich, którzy czytali Twoją relację choć jej nie komentowali, ale sprawiła im radość jak i mnie. I to nadaje jej sens. Przy okazji parę osób z młodszą latoroślą ominie wspomniany przez Ciebie przybytek, który ja omijam od dawna z zupełnie innych względów. Wolę sąsiedniego nie całkiem świętego. Z resztą jeśli chodzi o gastronomię, to mam swoje z dawna upatrzone, wypróbowane adresy obiadowe: Wołosate - pizza, Karczma Stare Sioło, wspomniany nie całkiem święty, Na Zamościu, Zagroda Chryszczata, to tylko wybór tych częściej odwiedzanych. Gdy piszę te słowa w wątku jest3 użytkowników. jednak ktoś tu zagląda.
    Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać

  8. #8
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,184

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez długi Zobacz posta
    zerknąłem na stronę Przystanku. W zakładce "o nas" w 2 linijce oferujemy Obiekt tylko dla osób dorosłych, oraz młodzieży powyżej 13-go roku życia
    Tak mają i tyle. (...). W tym przybytku połowę sprawy załatwiono systemowo.
    Jak już pisałem , nie czytałam regulaminów z zasady. Kiedy będę podróżował z krokodylem , będę czytał.
    Nigdy, nie spotkałem się z taki obostrzeniami dotyczącymi 10-latków, więc nie wiedziałem jak reagować : wykłócać się ? czy po prostu znaleźć inną kwaterę.
    W tej konkretnej sytuacji dla mnie priorytetem absolutnym była sytuacja wnuka , który widzi i słyszy że go nie przyjmą.
    On tego nie rozumiał i ja też.
    Jakieś rozwiązanie się w końcu znalazło i temat można by było zamknąć, gdyby nie kuriozum , jakie się pojawiło post faktum
    Zwróciłem się po powrocie do gestorów obiektu o zwrot zapłaconego noclegu na który nie zostaliśmy wpuszczeni.
    Otrzymałem mailową odpowiedź sugerującą wprost
    .
    Dokonał Pan rezerwacji. Zgodził się Pan z regulaminem obiektu. Rozmową przy barze wskazywała jednoznacznie na to, że doskonale Pan wiedział, że nie przyjmujemy dzieci.
    ...
    Fajnie . Czyli dowiedziałem się że metodą "na wnuczka " usiłowałem oszukać obiekt Przystanek Smerek
    Jeśli są tak pazerni na pieniądze , to niech im będzie , ale oskarżenie że jestem oszustem ubodło mnie.

    Cytat Zamieszczone przez długi Zobacz posta
    Marudzisz...
    Piszesz, bo .., ja jak komuś opowiadam, pokazuję zdjęcia z wędrówki to tak, jak bym drugi raz przemierzał szlak. To bardzo przyjemne podzielić się wrażeniami i drugi raz przeżyć wędrówkę. I myślę, że Ty też tak masz.(...).
    W sumie masz rację. Nikt nie kazał mi pisać tej relacji. Sam chciałem.
    Obiecuję, że postaram się przestać marudzić.
    p.s. ale posmak bieszczadzkiej dziadowskiej wędrówki pozostał dla mnie cierpki, na szczęście dla wnuczka był łagodny i na tym mi zależało.

  9. #9
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,360

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    Przednówek to ciężki czas dla restauratorów i hotelarzy, bywają przewrażliwieni i niechętni zwrotowi zaliczki, ale wmawianie próby oszustwa, to przesada. Nie dziwię się Twojemu oburzeniu. Regulamin jedno, a zwykła przyzwoitość to drugie.
    Ostatnio edytowane przez długi ; 07-04-2024 o 11:26
    Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać

  10. #10
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,274

    Domyślnie Odp: Dziadowskie Bieszczady

    Na temat noclegów dla dziecka się nie wypowiem, bo niewiele wiem, Ale w sprawie żarcia to problem znany od lat - od czasu do czasu trzeba zmienić w głowie etykiety lokali z "pewny, zawsze otwarty" na "niepewny" lub "nie istnieje". Ostatnio musiałem sobie zmienić tę etykietę dla "Gospody pod Żubrem" w Lutowiskach, to ta w centrum koło sklepów, po schodkach do góry. Nie ma, zamknięta, nawet meble wyniesione. Może nie było to miejsce z gwiazdką Michelina ale było pewne. Dołączyło do długiej listy różnych miejsc, które były i których już nie ma. Ileż już takich bieszczadzkich jadłodajni odeszło...

    Obecnie moja lista częściowo pokrywa się z listą długiego. Częściowo, bo w jedno z wymienionych miejsc nie zaglądam - podobno oszwabiłem kiedyś właściciela na 5 zł. Podobno, bo ja się nie przyznaję a narzekania dotarły do mnie bardzo okrężną drogą. Lata minęły, poza mną chyba już nikt o sprawie nie pamięta, ale niechęć do miejsca została. Tak jak pewnie Heniowi zostanie na długo. Takie akcje jakie spotkały Henia czy kiedyś dawno mnie to bardzo łatwa droga do utraty klienta, być może na zawsze.
    Czterech panów B.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •