Przepaszam, że poprawiam - ten rezerwat to Mójka. I faktycznie jest stworzony dla piechura, ja bym się tam na rower nie wybrał. Intrygują mnie jednak te 4 godziny rowerem - to jest do przejścia pieszo w krótszym czasie Chyba podjazdy i zjazdy ostro musiały się Wam dać we znaki