Mnie film nie zachwycił, ale ogólnie mi się podobał. Może dlatego, że poszłam na niego bez jakiś większych oczekiwań - stwierdziłam, że miło będzie muzyki posłuchać i trochę gór może pokażą no i jest i jedno i trochę drugiego...dla mnie to w sumie coś na kształt biografii Siczki a nie do końca historia zespołu.
Przypomniało mi się dzieciństwo i szarość tamtych czasów... Nie jest to film wybitny ale da się obejrzeć.