P.N. Gaudja.
Jaskinie Gutmana i Wiktora gęsto pokryte grafitti , klify z pieczarami w Ligatne , ruiny papierni.
![]()
P.N. Gaudja.
Jaskinie Gutmana i Wiktora gęsto pokryte grafitti , klify z pieczarami w Ligatne , ruiny papierni.
![]()
P.N. Lahemma podobny do Poleskiego - dużo wody i kładek.
Teraz jedyne miejsce "górskie" . Teren byłego ZK , wydobywano tu jakąś glinkę. Po likwidacji woda na wyrobisku ukształtowała granie i żleby a sam budynek zalała.
Pogranicze Łotwy i Estonii. Nasyp kolejki prowadzacy w morze. Budowany przed I wojną . Można sobie wyobrazić ile to wtedy pracy i wysiłku wymagało.
![]()
Litwę potraktowaliśmy głównie jako kraj tranzytowy koncentrując sie raczej na pozostałych ale coś tam sieę udało zobaczyć.
Kowno
Troki
Szawle z elementem roztoczańskim.
Wilno.
Kilka współczesnych ale ładnych i ze smakiem wykonanych krzyży przy szlaku pielgrzymkowym do Szydłowa.
![]()
Staromieścia pozostałych stolic. Nie będę szczegółowo podpisywał zdjęć bo z łatwością zainteresowani znajdą wszystko w necie . Są ładne zadbana , robiace dobre i pozytywne wrażenie.
Tallin.
- - - Updated - - -
Ryga.
![]()
Jeszcze coś dla miłośników postindustrialu militarnego. Znaczna część wybrzeża z wyspami włącznie za komuny były zamkniętymi zonami głównie w gestii Czerwonej Floty. Sporo tego tam pozostało i samo w sobie może być powodem do wyjazdu. Jakies bunkry , umocnienia , wieże itd.
Tak dobrneliśmy do końca więc czas na jakieś podsumowanie. Kto ma czas niech obejrzy ten krótki fragment filmu. Doskonale obrazuje nasze odczucia.
https://www.youtube.com/watch?v=33FUu7EgNNs
Tym co zrobiło na nas najwieksze wrażenie było podejście do turystyki. Każde większe miasto oraz parki narodowe mają placówki IT . Doskonale wyposażone i wszystko za free. Wyjechaliśmy z mapą 1:700 000 (najdokładniejsza jaka udało mi się znaleźć ) a na miejscu mieliśmy mapo - przewodniki na podkładce pięćdziesiątki.
Nocowanie. Kraje te stosują coś na miarę skandynawskiego "Prawa wszystkich ludzi". Byliśmy przygotowani do spania po lasach a okazało się , że warunki są wręcz luksusowe. W mniejszym stopniu na Litwie ale w pozostałych krajach miejsca biwakowe przygotowują lasy , samorządy a nawet parki narodowe. Typowy biwak składa się z zadaszonego stołu z grilem lub paleniskiem (zazwyczaj są to dwa lub więcej takich zestawów) składziku z opałem -napełnionego , kibelka -sławojka z kasetą - czysta , pachnaca (sypią czy lejaą do kasety jakiś środek , który całkowicie neutralizuje typowe tojtojowe zapaszki) zawsze z papierem toaletowym , część tych biwakowisk ma wiatę sypialną.
Poniżej po dwa zdjecia z każdego Kraju. Po kolei Litwa , Łotwa , Estonia. Jako ciekawostka te łotewskie to pierwszy w PN Gaudja drugi w rezerwacie ujścia Udavy.
Z powyższych powodów co wieczór zazdrość nas brała tak jak filmowego komendanta , że można , że to działa ,że sie po prostu da.
Koszty:
Podstawowy to oczywiście wacha. Przejechaliśmy ponad 4 tys.km. . Kosztowało nas to po picet na głowę. Ok. 40 euro kosztowały bilety wstepów. Żarcie mieliśmy tradycyjnie własne na miejscu kupowaliśmy pieczywo , sery , piwo. Kraje te są nieco droższe od Polski. Kosztu suvenirów nie liczę bo to indywidualna sprawa.
Język. Z młodymi po angielsku ze starszymi po rosyjsku. Nie wiem czy ze skromności czy żeby pokazać , że nie są Ruskimi zawsze podkreślali, że mówią ale niemnożko. Zawsze okazywało sie , że niemnożko to my gawarim a oni całkiem płynnie.
Ludzie generalnie bardzo mili i życzliwi. Element podsklepowy to często "weterani" jednostek z Legnicy czy Wedrzyna.
To co raziło to sporo takich symboli. Ta raczej nie jest tatrzański krzyżyk niespodziany.
I to byłoby na tyle . Miłego oglądania.
Ostatnio edytowane przez kulczyk1 ; 15-01-2025 o 22:33
miło się oglądało no i komendant "Wolność! robi co chce..." cudowne
Dzięki Kulczykowi miałem okazję pobyć w innej strefie.
Okazuje się że strefy "pozagórskie gdzieś tam na północy , mają do pokazania wiele ciekawostek"
I bądź tu człowieku mądry , tyle fajnych miejsc , a dzień za dniem ucieka i sił coraz mniej
Dzięki że chciało Ci się napisać tą relację.
Nie wiem czy skorzystam, ale zapamiętam.
super, nic tylko pozazdrościć, pozdrawiam :)
Ciesze sie , że komuś się podobało. Jeszcze kilka rzeczy , o których warto wspomnieć.
Wiem , że są osoby , które preferują odpoczynek letni w wersji leżenia odłogiem na plaży. Jeśli nie jest przeszkodą spanie w namiocie to spokojnie można polecić ten kierunek. Niektóre obozowiska są w odległości nawet nie rzutu beretem a piłką lekarską od morza. Większy koszt dojazdu na pewno zniwelują bezpłatne noclegi.
To dla Bazyla i innych forumowych wodniaków. Rzeka Gaudja to fajne miejsce dla kajakarzy. Miejscowy PN wyszedł im naprzeciw i przygotował obozowiska dedykowane szczególnie dla nich. Oprócz paleniska , stołów i wc-tu - wiaty sypialne zamykane i łagodny dostęp do rzeki by bezproblemowo wyciągnąć na brzeg sprzęt.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki