Skoczył z zapory i przeżył
(19-02)
Gimnazjalista z Leska przeżył skok z korony zapory solińskiej. Miał szczęście bo na zboczu zapory leżał snieg. Trafił do szpitala z ogółnymi potłuczeniami i złamanym obojczykiem.
Do zdarzenia doszło wczoraj po południu. Zdesperowany miłosnym rozczarowaniem 16-latek zdecydował się popełnić samobójstwo, skacząc z wysokiej na 80 metrów zapory w Solinie. Wcześniej napisał list, w którym wyjaśniał motywy swego czynu. Będąc już na zaporze, zatelefonował do dziewczyny, która odrzuciła jego uczucie. Ta z kolei zatelefonowała do brata desperata. Brat natychmiast przyjechał do Soliny, ale nim zdołał odwieść desperata od jego pomysłu, ten skoczył.
Wybrał tę stronę zapory, gdzie znajduje się budynek elektrowni. W tym miejscu zapora ma wysokość ok. 60 metrów, ale 15 metrów poniżej korony, jej ściana ulega załamaniu na zewnątrz.. Na betonie ściany leży śnieg, i na nim właśnie wylądował niedoszły samobójca. Potem stoczył się na dół. Z miejsca w którym wylądował niedoszły samobójca do karteki przetransportowali go strażacy.
Źródło:esanok.pl
... No i następna opowiastka do "Ksiegi legend i opowieści bieszczadzkich" Potockiego. Te panienki z Leska są naprawde "trudne"... :) No Owieczko opowiedz jak to było "naprawdę"... :)
Zakładki