Strona 2 z 9 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 83

Wątek: 4x4 w Bieszczadach

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar Michał
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Opole
    Postów
    1,018

    Domyślnie

    Pyton!

    Ty zacznij się leczyć albo wyrywaj tam gdzie pytony muszą użerać się z poławiaczami gadów. Albo ukryj się w którymkolwiek ZOO.

    To tak żartem

    Buuuu

  2. #12
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pyton
    Więc proszę nie generalizuj, bo tak jak jest stonka-trzoda turystyczna tak jest tez trzoda OFF-ROAD, nie mająca nic wspólnego z prawdziwą ideą jazdy 4x4
    ale sie wkurzyłem
    Ty sie pyton nie wkurzaj, bo złość piękności szkodzi ;-)
    Mój post to raczej w kategorii żartu należało "rozbierać" ;-)
    Ale jak juz przy tym jestesmy:
    nie chce rozwijać nastepnej krzykliwej dyskusji i przerzucać sie argumentami, bo temat jest drażliwy. Jeżeli robisz tak jak piszesz, no to tylko pogratulować i oby wszyscy samochodziarze chceili tak postepować - co z góry niestety nalezy wykluczyc jako niemożliwe. Sam jeżdzę samochodem, 4*4 jak trzeba było i mozna to tez sie jechało. Od zielonych trzymam sie z daleka, ortodoksi bywają szkodliwi pod każdą postacią.
    Natomiast tych którzy mają gdzieś wszystko dokoła nalezy "tepic" i nie wpuszczać ich do lasu. A propos - IMHO nie ma czegoś takiego jak nie wjeżdzanie do lasu tam gdzie sa zakazy. Droga lesna, to jest droga leśna - nie można wjeżdzać bez względu na to czy zakaz stoi czy nie - przeciez RDLP nie będzie stawiać znaków na każdej przecince.
    Jak postepuja przy zrywce to wiem, nawet sobie fotki zrobiłem (moze sie kiedys przydadzą) na Dwerniku-Kamieniu. Zerwać co jest do zerwania, reszta sie nie liczy mozna poniszczyć w cholere (odrosnie). W sumie moze i prawda...
    Jednak jest "margines", który niestety się powiększa ludzi którzy największą radochę mają we wjeżdzaniu tam gdzie nie trzeba, a jak sie zagrzebią w błocie wtedy w ruch ida wyciągarki - jak to wygląda to wiesz. Powinno się obciążac gości za takie drzewa i tyle. Policzyć mase i puścić w cenie surowca, płatne z góry - wtedy by zrozumieli, tylko kto by ich łapał... :)
    Droga z Rzepedzi ok, ale to taka "normalna". Zakazu ruchu tez tam nie ma, chyba ze znowu sie coś zmieniło, podobnie jak Komańcza-Prełuki. Raz wisi na drzewie, raz lezy po drzewem :) Od strony Smolnika równiez nie ma zakazu, być moze to zresztą błąd, bo pole namiotowe w Duszatynie ostatnio bywa pełne (latem). Samochód przy samochodzie. Z drugiej strony - ten przejazd jest przydatny. Na szczęscie od Smolnika do Duszatyna sa po drodze 4 brody. Jak jest woda troche wyższa to juz osobowe mają z głowy. W sierpniu sam sie "utopiłem" na 3 brodzie od strony Mikowa (osobowym-myslalem ze jestem Pan Samochodzik). No ale to drogi "normalne" - mnie chodzi o typowo lesne drogi, te raczej warto zostawić w spokoju, lub postepować tak jak piszesz.
    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  3. #13
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pyton
    Przyjżyj się czym doworza zaopatrzenie do Chatki Puchatka albo bacówki Pod Mała Rawką - tez na nich trzeba uzyć palicy?
    Bo mi "umkło":
    Czym tam dowożą, to ja wiem. Takie przykłady to mozemy sobie z góry odpuścić - przecież na plecach do Chatki nie będą wszystkiego tachac :)
    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  4. #14
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,347

    Domyślnie

    Bez przesady z tym tłokiem na polu w Duszatynie. W sobotę zjeżdża stonka na Jeziorka, staje obok baru i od poniedziałku cisza. Na pole moło kto zagląda. Z resztą od zeszłego lata pola nie ma. Nadleśnictwo nie ma kasy na ogrodzenie i utrzymanie pola. Więc kto przyjdzie to nocuje za darmochę. Na razie nie gonią za dzikie biwakowanie, ale jak będzie w tym roku nie wiem. Droga Smolnik - Rzepedź po deszczu bywa nawet dla Tatry nie przejezdna. Ale na codzień można maluszkiem suchymi nogami przejechać. Lepsze autka rysują kamienie podwoziem.
    Dla jazdy "sportowej" polecam wpaść do Tosi na Krywe po 4 dniowym deszczu lub 4 dniach zamieci.
    Szczególnie, że nie ma na Rylim drzew do zaczepienia wciągarki.
    Zresztą na równej drodze z Dwernika do Berehów jechałem Uazem 4 godziny i 3 razy zagotowałem wodę.
    Długi

  5. #15
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez długi
    Bez przesady z tym tłokiem na polu w Duszatynie. W sobotę zjeżdża stonka na Jeziorka, staje obok baru i od poniedziałku cisza. Na pole moło kto zagląda. Z resztą od zeszłego lata pola nie ma. Nadleśnictwo nie ma kasy na ogrodzenie i utrzymanie pola. Więc kto przyjdzie to nocuje za darmochę.
    Tak, z tym polem rzeczywiscie sytuacja jest nieunormowana - ono jest darmowe juz chyba kilka lat z rzedu (buc moze w międzyczasie ktos pobieral opłaty). Co do ruchu, byc moze rzeczywiscie przesadzilem, ale np. w sierpniu siedzialem w rejonie 2 tygodnie i pole było cały czas pełne. A dawniej to tylko "plecaki" się tam rozkładały. Podobnie jak na polu w Prełukach, które obecnie całkiem poszło w zapomnienie, ale tabliczki jeszcze sie ostały.
    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  6. #16
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,347

    Domyślnie

    Bez przesady z tym tłokiem na polu w Duszatynie. W sobotę zjeżdża stonka na Jeziorka, staje obok baru i od poniedziałku cisza. Na pole moło kto zagląda. Z resztą od zeszłego lata pola nie ma. Nadleśnictwo nie ma kasy na ogrodzenie i utrzymanie pola. Więc kto przyjdzie to nocuje za darmochę. Na razie nie gonią za dzikie biwakowanie, ale jak będzie w tym roku nie wiem. Droga Smolnik - Rzepedź po deszczu bywa nawet dla Tatry nie przejezdna. Ale na codzień można maluszkiem suchymi nogami przejechać. Lepsze autka rysują kamienie podwoziem.
    Dla jazdy "sportowej" polecam wpaść do Tosi na Krywe po 4 dniowym deszczu lub 4 dniach zamieci.
    Szczególnie, że nie ma na Rylim drzew do zaczepienia wciągarki.
    Zresztą na równej drodze z Dwernika do Berehów jechałem Uazem 4 godziny i 3 razy zagotowałem wodę.
    Długi

  7. #17
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pyton
    ...Bardzo mi przykro że tak postrzegasz ludzi jeżdzących samochodami 4x4 - wynika to prawdopodobnie z:
    1. zazdrości że sam nie masz takiego wozu (raczej wykluczam)
    2. spotkania z trzodza 4x4 (prawdopodobne)
    3. przekazów medilanych z róznych głupawych wyścigówek - imprez komercyjncyh gdzie reklamuje się firma samochodowa i niszcza monsterami co się da (bardzo prawdopodobne)
    4. spotkań z ortodoksami zielonymi, dla których najważniejsza jest przyroda i nie dali by wjechac nawet karetce pogotowia do lasu do poszkodowanego a ludzkie zycie szczególnie nie narodzone jest warte funta kłaków (całkiem prawdopodobne)
    ...
    ad 1.
    Ja zazdroszczę tym, którzy mają porządne terenówki. Chciałbym też mieć.
    To co napisałeś jest dziecinne.

    ad 2 i 3.
    To, co zdarzyło mi się widzieć w wykonaniu rodzimych off-roadowców zawsze jest głupawe, a macho dla ubogich zachowują się jak bydło. Bo trzeba być bydlęciem, żeby urządzać zawody terenówek w jakimkolwiek polskim lesie, nieprzeznaczonym do zrębu zupełnego.
    Wszystkie zawody terenówek, jakie oglądałem w TV z tak zwanego "zachodu", odbywały się na jakichś poligonach, hałdach, wysypiskach lub innych nieużytkach. A jak koś chce pojeździć sobie po lesie, to jedzie np. na Borneo, gdzie po paru dniach od przejazdu samochodów nie można już w lesie odnaleźć ich śladów.

    ad 4.
    Nie jestem "ortodoksem zielonym", choć uważam, że tacy też są potrzebni - dla równoważenia poczynań bydła.
    To co napisałeś jest dziecinne.

  8. #18
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Wyżyna....Lubelska
    Postów
    207

    Domyślnie

    ad.1 zadzrość prowadzi zawsze do niepełnego oglądu na temat - po prostu zaslepia.
    ad2,3. zauważ że porządne zawody 4x4 zawsze odbywają się na hałdach i nieuzytkach - ale takich nie pokazuje TV bo jest to mało efektowne jak ktos z techniką pokonuje odcinek , bardziej efektowne jest zasuwanie 80km/h po muldkach
    ad.4 co do ortodoksów zielonych to nie będę polemizował bo mam na cho swoje zdanie.
    Ot tyle tematu.
    Na koniec: proszę nie generalizujcie ocen pewnych grup na podstawie mediów i pojedynczych sutuacji bo tak samo może Was ktoś osądzić akurat w tym momenciew tej sytuacji , w której byście nie chcieli...
    pozdrawiam i żyjmy w zgodzie ze sobą i natura a będzie dobrze.
    Paweł
    PS. Ja też się zakopałem na drodze z Rzepedzi i czekałem do rana az mnie zciągna koledzy...
    Co do wwożenia zaopatrzenia do Chatki Puchatka itd to oczywiście przesada ale generalizując wszyscy użytkownicy 4x4 sa be więc i obsługa w/w :)
    pozdr

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez T.B.
    Ja zazdroszczę tym, którzy mają porządne terenówki. Chciałbym też mieć.
    Póki co, może zaopatrzysz się w 2*4 - wersja bieszczadzko-krzyżacka :) Wygląda nieźle :)
    Ostatnio edytowane przez Piotr ; 25-12-2007 o 17:07
    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  10. #20
    Nul
    Guest

    Domyślnie

    [quote="T.B."]
    Cytat Zamieszczone przez pyton
    ...
    A jak koś chce pojeździć sobie po lesie, to jedzie np. na Borneo, gdzie po paru dniach od przejazdu samochodów nie można już w lesie odnaleźć ich śladów.
    No i powinnam to pokazać mojemu dawniej dobremu kumplowi, który się ostatnio POCHWALIŁ, że kupił quada i że ROZJECHAŁ już wszystkie lasy w swojej okolicy (pod Krakowem, niestety nie na Borneo). Zdębiałam. Dawniej jeździł rowerem... Może facet przesadza w mowie, nie w uczynkach, ale jeśli się stara imponować w taki sposób, to po prostu jest dno.

    No ja wiem, że quad to jakby coś nieco innego, ale i tak mam nadzieję, że tego człowieka nie pogna w Bieszczady.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •