Pyton!
Ty zacznij się leczyć albo wyrywaj tam gdzie pytony muszą użerać się z poławiaczami gadów. Albo ukryj się w którymkolwiek ZOO.
To tak żartem
Buuuu
Pyton!
Ty zacznij się leczyć albo wyrywaj tam gdzie pytony muszą użerać się z poławiaczami gadów. Albo ukryj się w którymkolwiek ZOO.
To tak żartem
Buuuu
Ty sie pyton nie wkurzaj, bo złość piękności szkodzi ;-)Zamieszczone przez pyton
Mój post to raczej w kategorii żartu należało "rozbierać" ;-)
Ale jak juz przy tym jestesmy:
nie chce rozwijać nastepnej krzykliwej dyskusji i przerzucać sie argumentami, bo temat jest drażliwy. Jeżeli robisz tak jak piszesz, no to tylko pogratulować i oby wszyscy samochodziarze chceili tak postepować - co z góry niestety nalezy wykluczyc jako niemożliwe. Sam jeżdzę samochodem, 4*4 jak trzeba było i mozna to tez sie jechało. Od zielonych trzymam sie z daleka, ortodoksi bywają szkodliwi pod każdą postacią.
Natomiast tych którzy mają gdzieś wszystko dokoła nalezy "tepic" i nie wpuszczać ich do lasu. A propos - IMHO nie ma czegoś takiego jak nie wjeżdzanie do lasu tam gdzie sa zakazy. Droga lesna, to jest droga leśna - nie można wjeżdzać bez względu na to czy zakaz stoi czy nie - przeciez RDLP nie będzie stawiać znaków na każdej przecince.
Jak postepuja przy zrywce to wiem, nawet sobie fotki zrobiłem (moze sie kiedys przydadzą) na Dwerniku-Kamieniu. Zerwać co jest do zerwania, reszta sie nie liczy mozna poniszczyć w cholere (odrosnie). W sumie moze i prawda...
Jednak jest "margines", który niestety się powiększa ludzi którzy największą radochę mają we wjeżdzaniu tam gdzie nie trzeba, a jak sie zagrzebią w błocie wtedy w ruch ida wyciągarki - jak to wygląda to wiesz. Powinno się obciążac gości za takie drzewa i tyle. Policzyć mase i puścić w cenie surowca, płatne z góry - wtedy by zrozumieli, tylko kto by ich łapał... :)
Droga z Rzepedzi ok, ale to taka "normalna". Zakazu ruchu tez tam nie ma, chyba ze znowu sie coś zmieniło, podobnie jak Komańcza-Prełuki. Raz wisi na drzewie, raz lezy po drzewem :) Od strony Smolnika równiez nie ma zakazu, być moze to zresztą błąd, bo pole namiotowe w Duszatynie ostatnio bywa pełne (latem). Samochód przy samochodzie. Z drugiej strony - ten przejazd jest przydatny. Na szczęscie od Smolnika do Duszatyna sa po drodze 4 brody. Jak jest woda troche wyższa to juz osobowe mają z głowy. W sierpniu sam sie "utopiłem" na 3 brodzie od strony Mikowa (osobowym-myslalem ze jestem Pan Samochodzik). No ale to drogi "normalne" - mnie chodzi o typowo lesne drogi, te raczej warto zostawić w spokoju, lub postepować tak jak piszesz.
Bo mi "umkło":Zamieszczone przez pyton
Czym tam dowożą, to ja wiem. Takie przykłady to mozemy sobie z góry odpuścić - przecież na plecach do Chatki nie będą wszystkiego tachac :)
Bez przesady z tym tłokiem na polu w Duszatynie. W sobotę zjeżdża stonka na Jeziorka, staje obok baru i od poniedziałku cisza. Na pole moło kto zagląda. Z resztą od zeszłego lata pola nie ma. Nadleśnictwo nie ma kasy na ogrodzenie i utrzymanie pola. Więc kto przyjdzie to nocuje za darmochę. Na razie nie gonią za dzikie biwakowanie, ale jak będzie w tym roku nie wiem. Droga Smolnik - Rzepedź po deszczu bywa nawet dla Tatry nie przejezdna. Ale na codzień można maluszkiem suchymi nogami przejechać. Lepsze autka rysują kamienie podwoziem.
Dla jazdy "sportowej" polecam wpaść do Tosi na Krywe po 4 dniowym deszczu lub 4 dniach zamieci.
Szczególnie, że nie ma na Rylim drzew do zaczepienia wciągarki.
Zresztą na równej drodze z Dwernika do Berehów jechałem Uazem 4 godziny i 3 razy zagotowałem wodę.
Długi
Tak, z tym polem rzeczywiscie sytuacja jest nieunormowana - ono jest darmowe juz chyba kilka lat z rzedu (buc moze w międzyczasie ktos pobieral opłaty). Co do ruchu, byc moze rzeczywiscie przesadzilem, ale np. w sierpniu siedzialem w rejonie 2 tygodnie i pole było cały czas pełne. A dawniej to tylko "plecaki" się tam rozkładały. Podobnie jak na polu w Prełukach, które obecnie całkiem poszło w zapomnienie, ale tabliczki jeszcze sie ostały.Zamieszczone przez długi
Bez przesady z tym tłokiem na polu w Duszatynie. W sobotę zjeżdża stonka na Jeziorka, staje obok baru i od poniedziałku cisza. Na pole moło kto zagląda. Z resztą od zeszłego lata pola nie ma. Nadleśnictwo nie ma kasy na ogrodzenie i utrzymanie pola. Więc kto przyjdzie to nocuje za darmochę. Na razie nie gonią za dzikie biwakowanie, ale jak będzie w tym roku nie wiem. Droga Smolnik - Rzepedź po deszczu bywa nawet dla Tatry nie przejezdna. Ale na codzień można maluszkiem suchymi nogami przejechać. Lepsze autka rysują kamienie podwoziem.
Dla jazdy "sportowej" polecam wpaść do Tosi na Krywe po 4 dniowym deszczu lub 4 dniach zamieci.
Szczególnie, że nie ma na Rylim drzew do zaczepienia wciągarki.
Zresztą na równej drodze z Dwernika do Berehów jechałem Uazem 4 godziny i 3 razy zagotowałem wodę.
Długi
ad 1.Zamieszczone przez pyton
Ja zazdroszczę tym, którzy mają porządne terenówki. Chciałbym też mieć.
To co napisałeś jest dziecinne.
ad 2 i 3.
To, co zdarzyło mi się widzieć w wykonaniu rodzimych off-roadowców zawsze jest głupawe, a macho dla ubogich zachowują się jak bydło. Bo trzeba być bydlęciem, żeby urządzać zawody terenówek w jakimkolwiek polskim lesie, nieprzeznaczonym do zrębu zupełnego.
Wszystkie zawody terenówek, jakie oglądałem w TV z tak zwanego "zachodu", odbywały się na jakichś poligonach, hałdach, wysypiskach lub innych nieużytkach. A jak koś chce pojeździć sobie po lesie, to jedzie np. na Borneo, gdzie po paru dniach od przejazdu samochodów nie można już w lesie odnaleźć ich śladów.
ad 4.
Nie jestem "ortodoksem zielonym", choć uważam, że tacy też są potrzebni - dla równoważenia poczynań bydła.
To co napisałeś jest dziecinne.
ad.1 zadzrość prowadzi zawsze do niepełnego oglądu na temat - po prostu zaslepia.
ad2,3. zauważ że porządne zawody 4x4 zawsze odbywają się na hałdach i nieuzytkach - ale takich nie pokazuje TV bo jest to mało efektowne jak ktos z techniką pokonuje odcinek , bardziej efektowne jest zasuwanie 80km/h po muldkach
ad.4 co do ortodoksów zielonych to nie będę polemizował bo mam na cho swoje zdanie.
Ot tyle tematu.
Na koniec: proszę nie generalizujcie ocen pewnych grup na podstawie mediów i pojedynczych sutuacji bo tak samo może Was ktoś osądzić akurat w tym momenciew tej sytuacji , w której byście nie chcieli...
pozdrawiam i żyjmy w zgodzie ze sobą i natura a będzie dobrze.
Paweł
PS. Ja też się zakopałem na drodze z Rzepedzi i czekałem do rana az mnie zciągna koledzy...
Co do wwożenia zaopatrzenia do Chatki Puchatka itd to oczywiście przesada ale generalizując wszyscy użytkownicy 4x4 sa be więc i obsługa w/w :)
pozdr
Póki co, może zaopatrzysz się w 2*4 - wersja bieszczadzko-krzyżacka :) Wygląda nieźle :)Zamieszczone przez T.B.
Ostatnio edytowane przez Piotr ; 25-12-2007 o 17:07
[quote="T.B."]No i powinnam to pokazać mojemu dawniej dobremu kumplowi, który się ostatnio POCHWALIŁ, że kupił quada i że ROZJECHAŁ już wszystkie lasy w swojej okolicy (pod Krakowem, niestety nie na Borneo). Zdębiałam. Dawniej jeździł rowerem... Może facet przesadza w mowie, nie w uczynkach, ale jeśli się stara imponować w taki sposób, to po prostu jest dno.Zamieszczone przez pyton
No ja wiem, że quad to jakby coś nieco innego, ale i tak mam nadzieję, że tego człowieka nie pogna w Bieszczady.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki