Wiatr... może roznosić pożar, walić drzewa w lesie, ale może także przynosić ukojenie spoconej twarzy, lub nieść zapach skoszonego siana i kwitnących kwiatów.
Może targać wlosy, szeleścić suchą trawą na poloninie, wydymać rękawy kurtki... Wiatr, kiedy stoję na Bukowym Berdzie, i nie tylko moja dusza szybuje w przestworzach, ale cialo także prawie unosi się w powietrze.... Chyba dlatego wlaśnie wiatr we wlosach daje poczucie wolności.
Wiatr jest tak samo "dobry" lub "zly" jak góry. Jak sama natura. Jest jej nieodlączną częścią.

A wracając do tematu... Aby definicja religii byla pelna, potrzeba nie tylko doktryny, zespolu wierzen i obrzędów, ale także kaplanów lub innego rodzaju "duchowych przewodników". Jakieś propozycje?