a może właśnie dlatego ,mam wrażenie braku wiarygodności;
co do Róży ,(ostatnio śpiąc w Wołowcu,tym ukraińskim,długo nam zeszło na rozmowach o tym filmie ze współlokatorami :) )
taki prostacki manicheizm tzn :Ak-owiec jest dobry ,Al-owiec to znowu ten zły-to tylko odnośnie "każdego zabiegu filmowego" i jego celowości...itd.
pomimo to są to dla mnie ,filmy o nadzieii...jak u Antonioniego
podrzucam kulkę prażonej kukurydzy i ...nie trafiam pomiędzy swoje zęby ,więc zbieram z podłogi resztki ,na następny film tegoż reżysera




Odpowiedz z cytatem
Zakładki