Cytat Zamieszczone przez asia999 Zobacz posta
w kinie duży procent widzów je popcorn,
hallo,

troszkę posmęcę w pierwszej osobie :)

Smarzowski;
zaczyna być dla mnie konwencjonalny,chociaż rozwija się jako reżyser ,korzysta z różnych udogodnień języka filmowego,żeby forma również była ciekawa ...to oczywiście cenne.
Pamiętam dzień , kiedy oglądałem Wesele ,pamiętam nawet zapach siedzącego obok mnie mężczyzny w kinie itd. to było jakieś wręcz objawienie kinowe !
Cenię go bardzo ,ale soczewka przez którą patrzy na rzeczywistość jest dla mnie ...nużąca .
Pewnie wymagam zbyt dużo,ale reżyser ma świetną,zgrabną rękę ...więc chyba mogę.
(pozdrawiam Cię ,Re-niro ,może czytasz te słowa :) )

Kupił mnie Weselem ,ale następne filmy dzieją się (w.g mnie )w tej samej małej miejscowości,wręcz tuż za rogiem( pomimo Warszawy w Drogówce,hm ,albo właśnie dlatego )
Przypuszczam ,że bohaterowie korzystają z tej samej ,zasranej toalety w remizie .
Kwestia obsady ? Może też.

Ja spokojnie bym jadł kukurydzę,gdyż koniec filmu nie jest dla mnie zaskoczeniem, jedynie forma w jaki sposób utrzyma mnie akcja w fotelu kinowym budzi we mnie szacunek :)

A może reżyser nie przekonuje mnie już .Traktuje rzeczywistość troszkę obsesyjnie?
Brakuje mi również jakiejś wiarygodności ,szarości w czarno-białej kwestii traktowania kobiet, traktowania seksu.
Filmy jak literatura bez ą i ę.


Ps.
Re-niro ,
a gdyby Smarzowski nakręcił następnego Bonda ,następnego po "Sky Fall ",to jaki by był ?
hi, hi, hi ,
nic z tego , reżyser wziął się tym razem za cudzy materiał literacki,za adaptację prozy Pilcha,
czy wyjdzie to mu na dobre ?
trzymam kciuki.

a co do Bieszczad, w filmie Dom zły...nie przeceniałbym znaczenia ,
dla mnie to tylko środek potęgujący działanie przeczyszczające :)
pozdrawiam

:)