Kochani,
sezon juz sie zbliza wielkimi krokami. Ja wiem, że czasem czlowiek musi (inaczej sie udusi) walnąć buteleczkę w krzaczki, albo i rozbić ją na asfalcie... ten cudowny brzęk szkła może wprowadzić w ekstazę... Czasem Pampers sam wleci do potoczka i tenże poniesie go prosto do morza... Puszki po piwie bądź po konserwach najlepiej utylizuje sie w kącie przystanku autobusowego... Nie, nie, ja nie mówię, że to WY! Ja wiem, że to ONI! Ale BŁAGAM: podnieście samotną flaszkę, zaopiekujcie się przydrożną puszką... A tych co śmiecą...
Z poważaniem: Ta co ma alergie na brud.
Zakładki