No i się rozwietliło ..............................
http://www.bieszczady.net.pl/ " Połoniny nie dla psa " -
polecam przeczytać
No i się rozwietliło ..............................
http://www.bieszczady.net.pl/ " Połoniny nie dla psa " -
polecam przeczytać
Chyba Słońce, jak Wenus przeszła w cholere...Zamieszczone przez iza
Wychodzi na to, że nadal jestesmy mistrzami swiata w partactwie - może Tobie to cos rozjasniło, ale jak sie bardziej zagłębićw temat, to jest to po prostu "tanie mięcho" rzucone gawiedzi, żeby sie od..
Fajnie, że pisze o tym GC Nowiny, chyba jak na razie jedyna która sie sprawą zainteresowała.
Jeżeli Park wyznaczyl rejony w których można się poruszac z psem, to powinno być jego (Parku), nomen-omen, psim obowiązkiem umieścić takie info w regulaminie przy odpowiednim punkcie jako wyłączenie oraz/lub na stronie Parku (5 lat googluje i jeszcze nie wygooglałem, moze ktoś przy okazji podrzuci linka do strony BdPN...), chyba, że Pan dyrektor zamierza nawalić tabliczek z taką informacja, gdzie sie tylko da,w co wątpię. Póki co prasę regionalną czyta raczej mały odsetek przeciętnych turystów. Jeżeli ktoś ponadto twierdzi, że tak sie stało, ponieważ było zbyt dużo przypadków pogryzień przez psy (turystów), to po prostu mija sie z prawdą, lub jak kto woli - dorabia sobie ideologię.
No i czas na wyliczankę:
Gdzie można:
- drogi i piesze szlaki turystyczne w obszarze dolin do dolnej granicy lasu
Co to są drogi? Nie dało się tego jakoś doprecyzować? Czy to drogi publiczne czy stokówki, czy leśne,polne? Chyba wszystkie na obszrarze dolin - znaczy na przykład cała dolina Górnego Sanu, aż po punkt widokowy na Użocką mozna z piskiem ptrzejsc, w druga strone tez (Dźwiniacz Górny) i wszystkie pozostałe drogi rownież.
- dojścia do schronisk
ROTFL - no to sie ludziska ucieszą, a już sie obawiałem, że kto jak kto, ale głównie inni turyści będą "pomagać" w przeganianiu turystów z psami, bo na tych paru strazników, to raczej bym nie liczyl. A tu masz - taki prezent "psiarzom" zrobili - niech mnie teraz jakis nadgorliwy turysta spróbuje przekonać/udowodnić, że trasa którą idę nie jest dojściem do schroniska...
- Przełęcz Wyżna – schronisko na Połoninie Wetlińskiej
Uhhuuhu - a na cholere komu taki zapis - przeciez wyżej stoi, że dojścia do schroniska nie są objęte zakazem. Co to, że niby z Berehów do Chatki to juz nie jest dojście do schroniska? Było pomysleć... A jak będę sobie schodził z Wetlińskiej do Suchych Rzek to nie jest dojście do schroniska?
- Przełęcz Wyżniańska – schronisko pod Małą Rawką
J/w - blablablablabla, szkoda papieru...
- dojście do schroniska Przysłup - Koliba od Dwernika i Bereżek
Ktorędy? Bo droga i tak można - przeca w pierwszym "punkci" to stoi, a papier drogi jest, drogi... A może z Dwernika niebieskim szlakiem przez Magure Stuposiańską? Zbytek łaski - to nie jest teren Parku.
Coś tak mnie się widzi, że ktoś tak sobie chlapnął, tak bez sensu, pomyślunku - a macie i odczepcie sie...
Jedyny plus dla psiarzy,a minus dla przeciwników jest taki, że w tym bajzlu interpretacyjnym wyciągnąc od kogoś jakiekolwiek konsekwencje będzie niezwykle trudno. A może własnie dlatego na razie nigdzie o tym nie napisano oficjalnie?
Pozyjemy zobaczymy. Może nawet poszczekamy,a co ;-)
Otoż wlasnie pozyjemy zobaczymy .
A swoja droga ciekawe komu to sprawia wieksza przyjemnosc takie wedrowanie po gorach z pisekiem w kagancu i na smyczy,
Ciekawe pieskowi czy jego panu ?
Takie dajmy na to 6 godziny ze smycza w dloni , och to musi byc naprawde super przyjemne .......... no i na pewno nikt tego psiaka nie uwolni nawet na moment
Niestety zazwyczaj panu. Pieski nie sa do tego przyzwyczajone. Owszem, jest odsetek turystów,ktorzy wiedza jak zadbac o psa, aby nie było to dla niego specjalnie uciązliwe - np. poprawiają pieskowi kondycję przed wyjazdem w góry, robią postoje odpowiedno często, nosza w plecaku wodę dla psa, itp. lepiej przygotowane i zaprawione pieski nosza sobie "ekwipunek" same, sa takie "sakwy" dla psów, można tam włozyć troche pokarmu, oraz wodę. Pies oczywiście musi byc do tego wczesniej przygotowany, a waga "ładunku" dobrana do wagi i mozliwości psa.Zamieszczone przez iza
Piotr napisal:
Owszem, jest odsetek turystów,ktorzy wiedza jak zadbac o psa, aby nie było to dla niego specjalnie ucišzliwe - np. poprawiajš pieskowi kondycję przed wyjazdem w góry, ................................
Ciekawi mnie bardzo jakiej wielkosci jest ten osetek.
Że takowy istnieje to nie watpie aczkolwiek z moich obserwacji wynika
iż nie jest on taki duży . Z tego co widzialam na szlaku to pieski raczej kondycji nie maja , że nie wspomnę o turystach których większosc także jej nie posiada .
Mam tu na mysli rownież i siebie . Nie wyobrażam sobie wędrówki pod górę z dodatkowym obciażeniem w postaci pieska - a co tam odpinam smycz i po kłopocie . Bedzie mi lżej , a piesek zgubic sie nie zgubi , no może gdzies pobiegnie do przodu czy w bok pare matrów .............. no ale w sumie to kochane moje psisko i jak dotychczas nikogo jeszcze nie zagryzło- to i pewnie tym razem też nie zagryzie.
Gdyby tak wszyscy przestrzegali pewnych zasad czy też regulaminów pewnie nie było by dzis tematu do dyskusji .
Jak wiecie, ta radosna twórczość BdPN ma swoje źródło w nowej ustawie o ochronie przyrody.
Nasz parlament lubuje się w tworzeniu przepisów, o których z góry wiadomo, że nie będą przestrzegane.
Do "podziemia aborcyjnego" doszło zatem "psie podziemie" (na terenach parków narodowych). A może "psia, szara strefa" lub "psia konspiracja"?
Wczoraj, mimo kiepskiej pogody, zrobiliśmy ok. 18 km po KPN-ie. Zaraz po wyruszeniu ze Starej Dąbrowy przyplątał się do nas spory, sympatyczny kundelek. Łaził za nami, a potem z nami, cały dzień. W okolicach leśniczówki w Wilkowie minął nas patrol strażników KPN-u i ... nic. Pomimo iż piesek nawet obszczekał ich terenową nivę.
Oczywiście podzieliliśmy się z nim hojnie naszym drugim śniadaniem. Ludzie nie muszą się obżerać.
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
A tak a propos psów ...
Byłam ostatnio w Bieszczadach w grudniu i odwiedzając Chatkę Puchatka napotkaliśmy psa z obrożą "Hotel górski Wetlina".
I jakaż była nasza niespodzianka, jak w maju wyszliśmy na Smerek a tam kogo widzimy ...
... Psa z obrożą "Hotel górski Wetlina". :o
Pies po górach porusza się sam.
Czy ktoś też go spotkał
Bo to byl pies chodzaca reklama
Iras 7214
www.bieszczady.net.pl
www.karpaty.travel.pl
www.iras.net.travel.pl - Irasowe wojaże
Wszystkie błędy ort. są zamierzone i chronione prawem autorskim. Wykorzystywanie ich bez zgody autora jest zabronione ;)
Dzien dobry - taka malenka dygresja
W maju tego roku bylam w Karpaczu z moim piechem - chodzilismy po terenie Parku Narodowego - spotykalismy straznikow, ktorzy widzac, ze nasze psy IDA PRAWIE PRZY NODZE usmiechali sie i zaden nie zwracal uwagi na to, ze smycze mamy poprzewieszane przez ramie :)
Tragedia jest dla mnie fakt, ze w tym roku nie moge wejsc z moim psim przyjacielem na Poloniny, wiem, ze Bieszczady to nie tylko tereny Parku Narodowego - poniewaz jezdze nieprzerwanie od "lat mlodziezowych" - a teraz jestem baba po czerdziestce :D
Rozpacz mnie ogarnela, czarna rozpacz - cos odeszlo............. :(
...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki