No właśnie. Jego grób jest na szlaku między Certeżem a Hrubkami. W przewodniku przy mapie nie jest napisane, w internecie też nie mogę znaleść, a nie mam żadnego grubszego przewodnika.
No właśnie. Jego grób jest na szlaku między Certeżem a Hrubkami. W przewodniku przy mapie nie jest napisane, w internecie też nie mogę znaleść, a nie mam żadnego grubszego przewodnika.
Żołnierz sowiecki w stopniu leutnanta (nasz porucznik) Piotr Andriejewicz Gładysz. Rewasz podaje tak: "Gładysz poległ w pazdzierniku 1944 r. Wedlug jednego z przekazow byl to pilot, ktory po wydostaniu sie z rozbitego samolotu zmarl w tym miejscu z ran. Grobem opiekuja sie Słowacy".Zamieszczone przez stud
aha. dzięki
Nadmiernie pieszczotliwi ci Slowacy nie sa...
...Polacy byliby jeszcze mniej.Zamieszczone przez WSW
Tak się składa, że przynajmniej patrząc po ilości zdjęć w sieci, Polacy zaglądają tam chyba częściej niż Słowacy. Ale może to tylko złudzenie.
Piszę dlatego, że już dawno, z racji lotniczych zainteresowań, zaciekawiła mnie pojawiająca się tu i tam wzmianka sugerująca, że P. Gładysz był lotnikiem. Spędziłem sporo czasu nad różnymi dokumentami i nic nie znalazłem. Jak widziałem w innym wątku, tożsamość Gładysza próbował potwierdzić także kol. Leuthen.
Kilka miesięcy temu mnie olśniło i postanowiłem założyć, że popełniono jakiś błąd w nazwisku. Sporo koresponduję ze Słowakami i wiem, że zapisują rosyjskie nazwiska wg własnej transkrypcji, gubiąc przy tym niektóre drobne informacje.
Otóż, moi drodzy, P. Gładysz to jest z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością lejtnant Piotr Andriejewicz Gładyszew (Гладышев Петр Андреевич). W jego przypadku zgadza się stopień, imię, imię ojca, rok urodzenia, data śmierci, z grubsza rejon śmierci; różnią się dwie litery w nazwisku, a raczej ich brak. Nie ma innej możliwości.
Kim więc był lejtnant Piotr Andriejewicz Gładyszew?
Urodził się w 1924 roku we wsi Nikołajewka pod Donieckiem, wówczas noszącym nazwę Stalińsk (wieś Nikołajewka, rejon staliński, obwód staliński). Był narodowości ukraińskiej, od 1944 r. był członkiem Komsomołu.
W chwili śmierci zajmował stanowisko dowódcy plutonu 3. kompanii ciężkich karabinów maszynowych 626. pułku strzelców. Pułk wchodził w skład 151. Dywizji Strzelców, a ta z kolei w owym czasie w skład 18. Gwardyjskiego Korpusu Strzelców 18. Armii 4. Frontu Ukraińskiego.
Jego kariera bojowa nie była długa, ale dość ciekawa. W Armii Czerwonej służył od 1942 r., jednak dopiero w kwietniu 1944 r. trafił na front. Jego jednostka walczyła w składzie 1., a następnie 4. Frontu Ukraińskiego. 23 lipca 1944 r. w walce o wieś Jeziorzany objął dowództwo kompanii w miejsce zabitego lub rannego dowódcy, przyczyniając ogniem ckm-ów kompanii dużych strat w oddziałach przeciwnika. W kolejnych walkach, w sierpniu 1944 r. jego kompania (wówczas 4. kompania ckm 629 pułku) broniła wzgórza 1065,4 nad wsią Zubrzyca, na wschód od Turki - wg sowieckich map, jest to góra Zubrowiec, posiadająca na WIG kotę 1087. Przeciwnik atakował wzgórze przez pięć dni. Ogień karabinów maszynowych Gładyszewa raz po raz zmuszał nieprzyjaciela do wycofania się na pozycje wyjściowe - ogółem naliczono 20 odpartych szturmów. Wzięto do niewoli 150 żołnierzy niemieckich, czy może węgierskich, bo zdaje się głównie Węgrzy na tym odcinku walczyli.
Za te walki dowódca pułku płk Leszkow przedstawił Gładyszewa do wysokiego odznaczenia - Orderu Aleksandra Newskiego, jednak dowódca dywizji uznał, że jak na pierwsze odznaczenie to za dużo i ostatecznie nasz bohater otrzymał tylko Order Wojny Ojczyźnianej II stopnia. Musiał również w tym czasie (wrzesień 1944) awansować, bo w chwili opisywanych czynów był jeszcze młodszym lejtnantem.
Lejtnant Piotr Andriejewicz Gładysz zginął 9 października 1944 r. na wzgórzu 683 (Surochmanky wg WIG), na północny zachód od wsi Nowa Sedlica. Według spisu poległych, tam też został pochowany.
Zapewne jest to błąd w dokumencie, albo niebawem ciało przeniesiono w obecne miejsce, które wtenczas znajdowało się na tyłach dywizji, atakującej z rejonu Brzegów Górnych. Przy czym ja optuję raczej za pierwszym rozwiązaniem, tj. za pomyłką w lokalizacji mogiły. Zresztą rannych, a może i niektórych poległych zabierano na tyły, gdyż tam znajdowały się punktu opatrunkowe dywizji. Przeglądając dokumenty dywizji trafiłem na lokalizację pochówków zmarłych w 228 batalionie medyczno-sanitarnym tej dywizji, zlokalizowanych w innej części grzbietu granicznego. Te mogiły zapewne nie były ekshumowane i do dziś gdzieś są, po polskiej stronie granicy. Jeden z oficerów zmarł z ran tego dnia, w którym zginął Gładyszew i pochowano go w Ustrzykach Górnych.
Na wzgórzach nad Nową Sedlicą, oprócz lejtn. P. A. Gładyszewa zginął tego dnia jeszcze jeden oficer, dowódca kompanii 626 pułku oraz sześciu szeregowych. Cześć Ich Pamięci!
Ostatnio edytowane przez piters ; 18-01-2014 o 13:09
Nie wiem, jak Was, ale mnie argumentacja Pitersa przekonuje. Też kiedyś się zastanawiałem, czy w jego nazwisku nie popełniono błędu. Razem z moim kolegą, specem od działań Armii Radzieckiej, przeszukiwaliśmy internetową bazę poległych w II wojnie światowej żołnierzy radzieckich. Jest taka, choć niekompletna (ciągle ją uzupełniają). "Gładysza" tam nie było, ale może "Gładyszew" jest...
Tak jak pisał Piters, próbowałem w innym wątku ("Wielki bieszczadzki Sturmfahrt") rozgryźć, kim był ów oficer. Pamiętam, że któryś z użytkowników podpowiadał wersję z plutonem ckm (na zdjęciu nagrobnym poległy nie miał munduru lotnika!).
Jeśli przyjąć, że Piters ma rację, Gładysz na bank zginął w walkach z niemiecką 101 Dywizją Strzelców, która walczyła na prawo od odcinka obsadzanego przez siostrzaną 100 Dywizję Strzelców. Na początku października 1944 r. trwał zmasowany atak na niemieckie pozycje w rejonie grzbietu granicznego. Działania w tym rejonie były zapewne częścią szerszej operacji, powiązanej z operacją dukielsko-preszowską (mniej więcej w tym czasie Korpus Czechosłowacki gen. Svobody po niezwykle krwawych walkach zdobył wreszcie "nienasyconą" przełęcz Dukielską w Beskidzie Niskim). Niestety, działania niem. 101 DStrz. są opisane o wiele gorzej niż "Setki", zatem trudno będzie w oparciu o informacje strony niem. ustalić, w jakich okolicznościach bohater tego wątku zginął.
Mój kolega, wspomniany już w tym wątku, ściąga co pewnien czas z archiwum w Podolsku pod Moskwą kopie radz. dokumentów dot. walk ACz na Dolnym Śląsku w 1945 r. Poproszę go, żeby ściągnął dziennik działań bojowych 151 Dywizji Strzelców za IX i X 1944 r., ale to raczej nie nastąpi za szybko...
Właśnie identyfikacja nastąpiła po przejrzeniu bazy danych :)
Działania w tym rejonie w okresie wrzesień-październik 1944 prowadzone były w ramach operacji karpacko-użgorodzkiej 4. Frontu Ukraińskiego, który wraz z operacją karpacko-dukielską 1. Frontu Ukraińskiego stanowiły części wschodniokarpackiej strategicznej operacji ofensywnej RKKA. Inna nazwa operacji karpacko-dukielskiej, wprowadzona nie wiem czy przez naszych, czy czechosłowackich historyków, to właśnie operacja dukielsko-preszowska.
Historia działań 18.GwSK, a także wchodzącej w jego skład 151.SD, myślę że kiedyś - prędzej czy później - zostanie dokładnie zbadana :)
Tę wersję od kilku lat podpowada przewodnik "Beszczady" Rewasza. Jest co prawda drobna różnica w nazwisku w wersji Rewasza, ale ogólne wnioski są zbieżne. Piters, dzięki za szczegóły, wielu z nas się pewnie nad tym zastanawiało.
Czterech panów B.
Ja mam wydanie z 2006 i tam jest jeszcze wersja o lotniku. A co teraz piszą?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki