Witajcie...pewnie co niektórzy kojarzą mnie z tamtego roku, pytałam o Bieszczady po kilka razy, efrekt byłtaki, że na 5 godzin przed wyjazdem zdecydowaliśmy, że jedziemy w Tarty....
W tym roku już na 100% jedziemy w Bieszczady :) . Bedziemy wychowawcami na obozie harcerskim. Jest to duża odpowiedzialność głównie za inne osoby i dlatego pytam (poważnie) o niebezpieczeństwa: chodzi głównie o te żmije. Tu i ówdzie czytam, że jest ich mnóstwo.....
Stały Bywalcze i inni zaprawieni bieszczadowicze: proszę napiszcie mi możliwie jak najwięcej porad .
Jak uniknąć spotkania ze żmiją?
czy one też wychodzą na ścieżki turystyczne?
jak najlepiej sp[rawdzić trawę przed posadzeniem grupy na odpoczynek w drodze?. No i oczywiście w najgorszym przypadku: co konkretnie trzeba zrobić jeśli żmija ugryzie któregoś z uczestników. Co trzeba mieć ze sobą w plecaku, aby być przygotowanym na tą nieszczęsną ewentualność .
Bardzo proszę o odpowiedzi, nie chodzi mi o straszenie i opowiadanie niestworzonych historii dla humoru, ale proszę o rzetelną ocenę zagrożenia i porady.
Będę wdzięczna :D