pytanie brzmi moze smiesznie. od paru lat jezdze do Wetliny, rozbijam namiotu na ogrodku u Wujka Stanleya (tak smieszny dziadek, co mieszka na przeciwko PKSu od strony Ustrzyk) i cos nie daje rady za kazdym razem wskoczyc do potoku. moze i sie stazeje. znacie jakies miejsce, gdzie mozna sie pojsc wykapac nawet za 2, 3zl? "Pod Polonina" itp. "pensjonatach" jedyna mozliwosc to wykupienie sobie miejsca w pokoiku.
Zakładki