A musi być pensjonat? W Wetlinie to ja zawsze do pani Ani z PTSM-u jak w dym waliłem! Potem nawet tak ske wycwaniłem (ten pamietny rok co 6 razy zawitałem w te górki szlachetne), że nawet wiedziałem, gdzie po ogródku kluczy szukać, jak był takowa potrzeba, hihi... Ponoć u Stacha też jest fajnie, ale to też schronisko... Na dłużej raz tam byłem, w Starym Siole, w ośrodku Elektromontażu. Fajne domki, dbre towarzystwo i drogo nie było.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki