Irek, Twoimi "współrzędnymi" teraz to powinny być odpowiednie zapasy pampers girl.
Irek, Twoimi "współrzędnymi" teraz to powinny być odpowiednie zapasy pampers girl.
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Zrobie zaopatrzenie i zmykam w biesy na tydzien coby Agnieszce nie przeszkadzac i nie platac sie pod nogamiZamieszczone przez Stały Bywalec
Iras 7214
www.bieszczady.net.pl
www.karpaty.travel.pl
www.iras.net.travel.pl - Irasowe wojaże
Wszystkie błędy ort. są zamierzone i chronione prawem autorskim. Wykorzystywanie ich bez zgody autora jest zabronione ;)
Witam
Jedyne wilki jakie widziałem w bieszczadach były w Mucznym.
Niestety w klatce :( - wilczyca z 2 małymi.
Moze jeszcze tam sa :( - przy pewnej znanej w okolicy knajpie - napewno trafisz.
Pozdrawiam
Indy
Ooooo to to to to.!!
Wreszcie czuję się usatysfakcjonowany odpowiedziami :) Bardzo dziekuję. Tak naprawdę ten temat bardziej interesuje moje dzieci niz mnie. Są bardzo podekscytowane niesamowitymi kawałkami o bieszczadzkich wilkach. Zdaje się ze ostatnio grasował jeden taki wściekły w okolicach Mucznego Zapłacił życiem za niepokojenie turystów. Uspokoje więc maluchy. Jeśli spotkają wilka to moga śmiało dyktować mi liczby do totolotka - trójka murowana!! :D
Pozdrawiam.
To czemu nie pilnowała?Zamieszczone przez długi
Jeśli przypadkiem ma pretensje, to może je mieć tylko do siebie.
Wystarczy zwykły owczarek (albo parę owczarków, jeśli owiec są tysiące).
A jeśli owiec jest parę, to wystarczy dobra zagroda na noc (albo i na dzień, jeśli właściciel myśli, że owce upilnują się same, a on je będzie tylko strzygł i doił).
Nie tylko podstarzałe, byłe gwiazdy lubią wilki. Wilki lubią przede wszystkim mądrzy ludzie. Zresztą - ja np. nie wiem czy je lubię. Nie witałem się nigdy z nimi. Wiem tylko, że dobrze jest, że nie dożyję (chyba) czasów kiedy ich zabraknie.
Mnie też trochę przeraża ta nagonka na pięknego przecież i mającego swą godność zwierza.... Wilk istnieje ponoć od ok. miliona lat. Znacznie dłużej niz człowiek. A zniszczyć bezmyślnie można go na przestrzeni kilku sezonów. Zabija tylko wtedy, kiedy jest głodny... też od miliona lat...
W tradycji Czeczenów jest symbolem wolności i godności...
Chyba wszystko... tak sobie tylko to napisałem....
Pozdrawiam
Kriss40
A poza tym, a może przede wszystkim - o czym chyba była już tu mowa - duże drapieżniki są "barometrem" stanu całego środowiska. Jeśli one dobrze się mają, to znaczy, że całe ich środowisko ma się dobrze. I odwrotnie - niestety.
Przyjaciel przysłał mi właśnie emaila z taką oto informacją (mniemam że prasową):
Wilki atakuja
W ciągu pół godziny wilki zabiły w Rudence dziewięć owiec.
Wszystkie, które miał hodowca. W Bandrowie i Wańkowej zagryzły
dwa jagnięta i dwie owce, a w Mszańcu konia, z którego została
tylko głowa. Niemal każdego tygodnia w zębach drapieżników giną
też psy.
- Ataków jest tyle samo co w ub. roku - twierdzi dr Roman Gula
ze Stacji Badawczej Fauny Karpat Muzeum i Instytutu Zoologii PAN
w Ustrzykach Dolnych. - W pierwszych dwóch tygodniach czerwca
zanotowaliśmy kilkanaście przypadków napadów na owce, ale
drapieżniki nie gardzą też innymi zwierzętami.
Na pastwisko w Rudence wilki podkradły się ok. 7 rano. Zapędziły
przerażone owce w kąt zagrody i zagryzały po kolei. Trzy z nich
częściowo zjadły, pozostałe sześć poraniły tak dotkliwie, że
trzeba je było dobić. - Pastwisko znajduje się 200 metrów od
zabudowań gospodarskich, w pobliżu lasu - wyjaśnia dr Gula. -
Wilki mają ułatwiony dostęp do pasących się zwierząt, tym
bardziej że ogrodzenie pastwiska jest zbyt niskie i drapieżniki
z łatwością je pokonują.
W Mszańcu przy granicy z Ukrainą gospodyni hoduje konie. Nie
zapędza ich na noc do stajni - pasą się pod lasem. Wilki
zaatakowały jednak w biały dzień. Klacz i ogier zdołały uciec,
źrebak nie miał na tyle siły.
W wilczych paszczach zginęło ostatnio także kilka psów. - To
często wina rolników, którzy wykorzystują psy do pilnowania pól
z ziemniakami czy kukurydzą przed dziką zwierzyną - mówią
myśliwi. - Po polach chodzą też jednak wilki, a przywiązany do
łańcucha pies jest łatwą zdobyczą.
I co Wy na to?
Az takie proste to to nie jest. Może być i zagroda i psy, a wilk i tak zrobi swoje. Czasami oczywiście.Zamieszczone przez T.B
Mnie ciekawi natomiast co innego: czemu w Bieszczadach nie zauważyli jeszcze, że istnieje coś takiego jak fladry? Stosowane od wielu lat np. w Beskidzie Żywieckim czy na Podhalu zmniejszają straty powodowane przez wilki o 80%. Podobno. No ale niechby zmnijszyły o 20% to i tak chyba dobrze. Kto by pomyślał, że ten "straszny" wilk boi sie "paru" szmatek powiewających na wietrze :)
Nic dziwnego w tym nie ma - nauczyli wilka że jest łatwa zdobycz, to niech teraz nie płaczą. Z tego co obserwuje, problemem jest jakiekolwiek zabezpieczenie. Bo trzeba go zrobić. Może wydać pare złotych, może poświęcić troche czasu. Myslenie jest takie, że na moim polu owce mają być nietykalne i już, a jak wilk sie za nie zabierze to raban. Więc trzeba wytłuc wilki. Nie postawić zagrode, nie porozwieszać fladry, nie zatrudnić psa (byle nie takiego co wieje na sam widok wilka). Zero wlasnej inicjatywy, a jedynie oczekiwania,że ktoś inny rozwiąże ten problem. Oczywiście nie w każdym przypadku, żeby nie generalizować. Przywiązywania psa na noc na polu nawet nie komentuje, bo szkoda gadać,a sam znam takie przypadki. Często zresztą taki pies (psinka raczej) ma za zadanie pilnować buraków czy innego świństwa przed sarną czy jeleniem. Czasem napatoczy sie wilk to i sie poczęstuje. Jak mi dają na talerzu to tez biore.Zamieszczone przez pawlem
I jeszcze poza meritum: tak, artykuł pochodzi z prasy, z Gazety Codziennej Nowiny i po jego przeczytaniu naszła mnie pewna refleksja:
Informacja zaczyna się tak: "BIESZCZADY.W ciągu pół godziny wilki zabiły w Rudence dziewięć owiec. Wszystkie, które miał hodowca. W Bandrowie i Wańkowej zagryzły
dwa jagnięta i dwie owce, a w Mszańcu konia, z którego została tylko głowa. Niemal każdego tygodnia w zębach drapieżników giną
też psy. "... i tak dalej.
Żadna z tych miejscowości nie lezy w Bieszczadach, a piję do tego, że jakiś czas temu ukazal się wlasnie w Nowinach artykuł-komentarz (imho zresztą jeden z lepszych jakie tam czytałem) pt. "Odczepcie sie od Bieszczadów". Traktowal o właczaniu w Bieszczady przez wszelakie media miejscowości nie leżące w Bieszczadach, a siegające aż za Brzozów czy pod Przemyśl. Obsmiewał go i krytykował - słusznie.
Więc po przeczytaniu tego tekstu chciałoby się powiedzieć: Nowiny - odczepcie się od Bieszczadów. Trzeba być konsekwentnym.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki