Było tak... dnia pańskiego 2 lipca 2004 r.
Było tak... dnia pańskiego 2 lipca 2004 r.
asiczka:mrgreen:
okaz pod ochroną
w 3 sek. było tak:
asiczka:mrgreen:
okaz pod ochroną
taki:
asiczka:mrgreen:
okaz pod ochroną
sprawca zamieszania (przypominam - MAMY LIPIEC...)
asiczka:mrgreen:
okaz pod ochroną
Pięknie, pięknie i... typowo w naszym umiarkowanym klimacie. Wiesz Asiczek, kiedyś były u nas cztery pory roku. Po zmianach klimatycznych wydawało się, że będzie tylko zima i lato. Tak obiecywali klimatolodzy. A ostała nam się jeno zimaCzasem tylko trochę cieplejsza i z mniejszą ilością opadów...
PS. To Ty tak zmokłaś? Ma swój urok, nie narzekaj! Zalecam też wewnętrzne smarowanie spirytusuariami, celem uniknięcia przeziębienia
Dlaczego wszyscy mają jednakowe kapelusze?
Rozdawali za darmo?![]()
Zajrzyjcie też na www.bieszczady.pl .
To samo tylko inaczej.
Wraz z całą rodzinką przeszliśmy podobne atrakcje ok 4 lata temu na Słowacji.
Emocjii dużo. Ale za chwilę znów była piękna pogoda. Takie życie...
Asiczko, to u Was grad spadł przedwczoraj, a u nas wczoraj.
Pojechaliśmy akurat do Puszczy Kampinoskiej na wędrówkę. Zaparkowaliśmy w Starej Dąbrowie przy zaprzyjaźnionym sklepie, zaczęliśmy się "nastrajać" przed całodzienną wyprawą, aż tu nagle ... deszcz, grad, deszcz, grad, znów deszcz (ulewny). Wszystko to trwało ok. pół godziny, tak gdzieś między 10:20 a 10:50.
Schowaliśmy się w małej przysklepowej altance z daszkiem, który naturalnie trochę przeciekał. Ale tylko troszkę, gdyż nie zmokliśmy.
Za to później już nie padało, przynajmniej w tych rejonach PK, po których my łaziliśmy. Ale komary atakowały nas jak messerschmitty alianckie bombowce.
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki