Mówcie sobie co chcecie ale ja chciałabym, o ile oczywiście muszę umrzeć, zginąć w górach. Tak na szlaku gdzieś cichutko. I tam też zostać pogrzebana bez tablic, bez krzyży,bez ceremoniału. Tylko góry i ja
Mówcie sobie co chcecie ale ja chciałabym, o ile oczywiście muszę umrzeć, zginąć w górach. Tak na szlaku gdzieś cichutko. I tam też zostać pogrzebana bez tablic, bez krzyży,bez ceremoniału. Tylko góry i ja
heheh... moja zona ma zapowiedziane, że moje prochy po kremacji ma zawieźć w Bieszczady i rozsypać.Zamieszczone przez lucyna
Chociaż tym sposobem zmuszę ją od pojechania w Bieszczady![]()
..to je dobre - co najwyżej zmusisz ją do "polecenie" nad Bieszczady ,a nie do pojechania ... ;-)
juz teraz wybierz sobie Doczu któryś z tych samolocików ,na lotnisku nad Smolnikiem
( patrz zał.zdjęcie)--ale nie licz na wiele-- za te ..-dziesiątki lat (np 50 -dziesiąt )jakie Ci zostały... jak będzie "potrzeba" to te samolociki już nie bedą miały resursu![]()
Ostatnio edytowane przez joorg ; 20-11-2006 o 23:41
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Mi również bardzo podoba się pomysł górskiego cmentarza.
"Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,www.youtube.com/Anyczka24
Jaki spokój można znaleźć w ciszy.
Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha ..."
www.anyczka20.fotosik.pl
Prawda, prosty pomysł, a ładny taki.... :)))
pozdrawiam
Małgośka
Może trzeba nad nią popracowac zbiorowo? Zrobimy jakiś zlot w Sosnowcu. Co Ty na to?
bertrand236
Obawiam się, że to beznadziejny przypadek, i wszelkie próby nakłonienia do zmiany decyzji spełzają na niczym, lub nawet osiągają skutek przeciwpołozny.Zamieszczone przez bertrand236
Niemniej nie mam nic naprzeciw zlotowi![]()
![]()
Może pozwolicie, że odpowiem tu jako kobieta całkowicie łamiąc zasady kobiecej solidarności. Po 1 żaden facet nie zrozumie kobiety nawet jej rodzony mąż. Cel macie zbożny, chcecie pokazać Bieszczady. Proponuję zebrać się razem. Zamiast z piwem wpaść z bukietem kwiatów. Zebrać się w jednym pomieszczeniu zakazując kobietom do niego wstępu. Musicie się świetnie bawić we własnym gronie. Następnie Doczu wydaj jej całkowity zakaz zbliżania się pod żadnym pozorem do Bieszczadów. Jak to nie zadziała to twoja żona jest wyjątkową kobietą więc zafinduj jej walacje marzeń.
No wreszcie ktoś łamie barieryZamieszczone przez lucyna
A tu akurat masz rację. nawet nie wiesz jak bardzo.Zamieszczone przez lucyna
hmmm... wypróbować nie zaszkodzi, ale jak znam moją żonę (już prawie 12 lat jako zonę), to nic to nie da. Próbowąłem prośbą, groźbą, podstępem, w przyszłe wakacje wypróbuję zdobyć sprzymierzeńca w postaci córki, która bardzo lubi obcować z przyrodą i chciałaby zobaczyć popielice.Zamieszczone przez lucyna
Tylko musże ją przekonac do tego, że bez mamy, tez może być fajnie, a to trudne jest![]()
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki