Z dumą informuję, że postawiliśmy konstrukcję chaty na Otrycie.
Mimo fatalnej pogody i obsuwy tartaku - drewno zaczęliśmy wwozić Detem dopiero na początku obozu budowlanego - udało się.
Przez dwa tygodnie przewinęło się przez Otryt ok. 50 osób.
Nikt z nas do tej pory nigdy nie budował samodzielnie tak poważnej konstrukcji.
Na początku było zwątpienie - sześciu chłopa nie było w stanie ściągnąć jednej belki podwalinowej z Jelcza. "To jak mamy ją podnieść na dwa metry na słupki fundamentowe?"
Drewno było świeże i aż ciekła z niego woda.
Optymizm pojawił się, gdy postawiliśmy pierwszy trójkąt: dwie krokwie i belka stropowa parteru, który ważył ok. 1200 kg.
Teraz jest wiecha i do zimy dużo pracy przed nami. Zapraszamy do pomocy wszystkich, którzy lubią budować nowe i piękne.
Pzdr
Julo
Zakładki