Przeżyliśmy właśnie najgorsze wakacje w swoim życiu. Z uwagi na to, że mamy dwoje małych dzieci- 2 letnie i 4-mies. oraz kiepskie prognozy pogody chcielismy naładowac akumulatory w domku kempingowym.Pojechalismy na "Patelnię" -pole prowadzone przez państwo Kulpeckich. Mieliśmy nadzieję nie tylko zajmować się dziećmi ale i posiedzieć wieczorami przed domkiem przy grillu, wypic jakieś winko czy piwo. Na miejscu okazało się, że owszwm- pole jest bezpieczne i spokojne, ale czuliśmy się cały czas kontrolowani, zdarzało się świecenie latarką po oczach a o posiedzeniu przed domkiem można było tylko pomarzyć- o godz. 22.00 , kiedy obydwaj synkowie wreszcie spali, byliśmy przeganiani do domku, bo ciche rozmowy nie były zgodne z "zegarem biologicznym" gospodarza. Nasi goście- 2 osoby- zostały wyrzucone z pola o godz. 23.00.Pan przyszedł na interwencję w piżamie twierdząc, że przeszkadzamy innym. Pytaliśmy sąsiadów, czy rzeczywiście i nikt tego nie potwierdził. Sam gospodarz przez 3 dni rżnął drzewo 10 metrów od nas do godz. 20.00 nie zwracając uwagi, że młodszego synka położyliśmy spać.Nie chciał nam też zwrócić kaucji na pokrycie ewentualnych szkód twierdząć, że nie wie za co to wziął. Do tego "domek" miałó 2,5 m na 3.5m w tym kiszka łazienka, góry nam nie udostępniono, do szafy udało nam się rozpakować tylko rzeczy dzieci. Swoje musieliśmy trzymać w walizce. Aneks kuchenny to m.in. jednopalnikowa kuchenka elektryczna .Ponadto sposób rozliczenia nie zgadza się z tym, co podane jest w ofercie- doba kosztowała nas 67 zł, zaś ogłoszenie na naszym portalu mówi o 25 zł za osobę, zniżce 20 % po 5 dniach, nie podano też ceny parkingu- 5 zł za dobę.Zamiast odpocząć najedliśmy się tylko nerwów.Dodam jeszcze, że pole to reklamuje się na tym portalu jako ośrodek z miejscem na ognisko, co również nie jest zgodne z prawdą.
Zakładki