Nie mogę się mianować starym bieszczadnikiem, choć pamiętam czasy o ktrych pisze pyton. Konduktorzy podczas jazdy mieli prostą zasadę, kto wysiadł w czasie jazdy ten już nie wsiadał z powrotem. Wyskoczyć można było po gałąź orzechów laskowych, zrobić zdjęcie ślicznego mostku ...
Podczas jazdy do Łukowa mieliśmy awarię lokomotywy, konduktor ręcznym hamował a my=pasażerowie spychaliśmy wagony w dól do stacji, konie luzem na łące, świerszcze ...
Chcesz jechać szybko kolejką jedź do Paryża albo Tokio!
Pozdrawiam
Zakładki