Strona 4 z 11 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 110

Wątek: Ziemia, działki - post chyba do mieszkańców Bieszczad

  1. #31
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Goska
    Poznanie wszystkich potencjalnych ryzyk, zmniejsza je. Może być to cenna lektura..
    Czas zmienił Bieszczady, zmienił również problemy przed którymi niektórzy uciekali. Dawniej jednym z wiekszych był mało ucywilizowany region oraz cięzka praca. Przed rokiem 1989 wiele osób na wsi było w stanie utrzymać się wyłacznie z pracy rąk. Były mniejsze lub wieksze gospodarstwa i można było wypiąć się na sklep GS w którym zreszta i tak nic nie było oprócz octu i piernika kasztelańskiego, lub było dla "swoich" - dopiero po takim podziale to co zostało trafialo na półki.
    Miałem okazję pomieszkać w Bieszczadach w róznych okresach czasu, głównie dawniej i nazbierałbym z tego łacznie kilka lat. Owszem trzeba było wstawać z kurami i zajęć przy zwierzetach, polu i innych sprawach nie brakowało do samego wieczora, ale szło się przyzwyczaić. Ci ktorzy wtedy nie wytrzymali, zrobili to głównie z powodu zbyt cięzkiej pracy i warunków zycia na codzień.
    Potem wiele się zmieniło, nie ma juz dzikich Bieszczadów, nie ma już takich problemów jak były wtedy - są oczywiście inne. Takim podstawowym jest brak pracy - tam trzeba sobie samemu stworzyć stanowisko pracy (pomijach tych ktorzy np. walneli "6" w totka i jada tam odpoczywać do emerytury). Przed rokiem 89 była gwarancja pracy, teraz jej nie ma.
    Oczywiście pomijam takie miejsca jak Krywe, Teleśnica Oszwarowa, itp - gdzie nadal są bardzo trudne warunki i wiele się w tym względzie nie zmieniło, ale to są wyjątki - nowo przybyli rzadko się osiedlają w takich miejscach.
    Jak juz wyzej powiedziano: zimą drogi sa zazwyczaj przejezdne, w sklepach jest wszystko co gdzie indziej, drogi są i co tam jeszcze kto chce to zazwyczaj jest. Kiedyś człowiek rano słyszał pianie koguta to wstawał. Często za budzik robiło tez klepanie kosy (o ile samemu sie akurat nie kosiło) bo po rosie lepiej sie kosi. A teraz jak pojade to rano budzi mnie warkot cholernej kosiarki do trawników i to nieraz z 3 stron jednocześnie. Świat sie kończy
    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  2. #32
    Bieszczadnik
    Na forum od
    07.2004
    Postów
    61

    Domyślnie

    Sam widzisz Piotrze, coś tam w sercu łka, więc może jednak założyć, jak sugeruje Gośka, osadę dla takich romantyków, którym marzy się kogucia pobudka, a i kosa nie straszna. Wspólnymi siłami stworzyć miejsce na Ziemi, gdzie już lepiej (mimo, że może czasami gorzej - pojęcie względne) być nie może. Ja piekę niezły sernik, a i w ogódku lubię pogrzebać, więc pożytek jakiś ze mnie chyba by był.
    Pozdrawiam wszystkich
    Ewa
    "Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia"

  3. #33
    Bieszczadnik Awatar ebik
    Na forum od
    06.2004
    Rodem z
    Beskid Makowski
    Postów
    84

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kriss40
    Prawdę powiedziawszy, nie bardzo wiem, kogo masz na myśli, mówiąc o osobach trzymających władzę.
    <ciach>
    Bowiem nie ma tu, na Forum, ani władających ani - tym bardziej - poddanych.
    Na publiczne forum nie nadaje się to, co w niewielkim choćby i sporadycznie występującym stopniu dotyczyć by mogło negatywnego postrzegania ludzi - gospodarzy danego regionu.
    Kriss,
    niecałkiem rozumiem twoje uzasadnienie.
    "Koń jaki jest - każdy widzi" - skoro byłeś, mieszkałeś, widziałeś - opisz konia! Może oszczędzisz komuś rozczarowań. Cóż takiego negatywnego możesz mieć do powiedzenia?

    Co do Grupy Trzymającej Władze miałem na myśli "ewentualny" układ rządzący w regionie i jego nastawienie do potencjalnych inwestorów w turystykę (osobiście wydaje mi się, że jest pozytywne).Z pewnością nie chodziło mi o adminów tego forum :D :D

    Pozdrawiam i namawiam do podzielenia się doświadczeniami.
    ebik

  4. #34
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2004
    Postów
    654

    Domyślnie

    W tym wątku to juz mój ostatni post, Ebiku.
    No tak, nie zrozumielismy się i to podwójnie. To, że miejscowi bronią swoich interesów, wydaje mi się czymś normalnym... Nie znam szczegółów i nie będę się dalej rozwodził.
    A o negatywnych spostrzeżeniach (wcale nie tak częstych) odnośnie ludzi tam mieszkających na pewno na forum pisał nie będę. Jestem co najwyżej wdzięczny im za goscinę.
    Mnie się coś mogło nie podobać. Ale to zawsze jest sugestywne odczucie. Problem nie leży w krytyce i ocenie ale raczej w pewnego rodzaju "inności" (bez, naprawdę bez pejoratywnego sensu tego słowa). A ludzie bardzo rzadko potrafią różnić się pięknie...
    Opuszczam ten wątek. :)
    Pozdrawiam

  5. #35
    Dana
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez "Goska
    A możesz napisać w czym był problem lub gdzie przyszło rozczarowanie?
    Poznanie wszystkich potencjalnych ryzyk, zmniejsza je. Może być to cenna lektura.
    oczywiscie... to zadna tajemnica,
    wspomniani ludzie wyniesli się gdzies na południe Polski własnie na jakas wies..
    problem polegał na tym ze ani swoja mentalnoscia ani wyznawanymi pogladami nie potrafili sie wpasowac w miejsce w którym sie znaleźli... nie pamietam juz jakich byli zawodów /historia jest prawdziwa ale to znajomi mojej bliskiej kolezanki/
    w kazdym razie choc poczatkowo znaleźli tam miejsca pracy to z czasem trudno im było się dogadac z otoczeniem...
    na koniec ucielki po kilku latach z tej wsi.. zostawiajac tam chate w którą włozyli kupe kasy...

    nie chodzi mi o to ze ktos tu na forum jest podobnym przypadkiem... tylko moze zanim sie decydujemy na tak powazny krok to warto rozwazyc to co przy okazji mozemy strzcic i co mozemy zyskac..

    a tak na marginesie to wydaje mi sie iz w tej chwili szczególnie Wetlina jest dobrym miejscem na prowadzenie nowej inwestycji z serii infrastuktura turystyczna..
    i jesli tylko ktos ma kase..
    jak wyjeżdżałam z Bieszczad pare dni temu to ponoc wszyscy ludzie tam mieli porobione rezerwacje do 10 wrzesnia /info nie sprawdzone zasłyszane od miejscowej osoby/

    Danka

  6. #36
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2004
    Rodem z
    Miami Bicz albo Zoliborz, jak komu akurat pasuje
    Postów
    22

    Domyślnie

    Swietny temat !
    Czytam z wypiekami i czekam na wiecej.

    Fajnie bylo byc prawdziwym bieszczadnikiem, ale z pozycji turysty.
    Tubylec nie jest bieszczadnikiem - on tam po prostu zyje.
    Wiele swietnych komentarzy, rozne a kazdy maja swoja racje.

    Ja po paru latach roznych przygod bieszczadzkich
    ( w tym nocne, samotne wedrowki zima :^)
    wybralem 5-cio milionowe miasto gdzies w strefie podzwrotnikowej !!!

    Ale Chata na Otrycie i samotne spacery po calkowicie pustych Bieszczadach snia sie czasem po nocy !

  7. #37
    Bieszczadnik
    Na forum od
    04.2004
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    150

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Piotr
    ... Takim podstawowym jest brak pracy - tam trzeba sobie samemu stworzyć stanowisko pracy (pomijach tych ktorzy np. walneli "6" w totka i jada tam odpoczywać do emerytury). Przed rokiem 89 była gwarancja pracy, teraz jej nie ma...
    Dzięki Piotrze za info. Niestety 6 w Totka nie walnęłam, więc własnymi ręcami... Ale to własnymi ręcami jest jednym z warunków, dlaczego mam fantazje nt. przeniesienia się w Bieszczady. Siłą najemną jestem od kilkunastu lat, znam tego plusy i minusy. I czasem myślę, że coś własnego nie byłoby na pewno lżejsze, tylko może miałoby więcej sensu. A z drugiej strony nie wyobrażam sobie rozpoczęcia czegoś w warszawskich warunkach. Nie mam na to pomysłu, a poza tym nic innego nie zmieniam ... dalej blok za oknem. No może jak się powiedzie, to chata na obrzeżach, ale ... nie szkoda TAKIEJ kasy?!
    Nie ukrywam, że bardzo mnie intrygowało/intryguje, dlaczego Ty i inni bieszczadzcy, starzy ( nie o wiek metrykalny chodzi :D) zapaleńcy nie zdecydowaliście się na ten krok. Bo pewnie nie raz o tym marzyłeś, i jak piszesz, próbowałeś tego.

    Cytat Zamieszczone przez Dana
    ... problem polegał na tym ze ani swoja mentalnoscia ani wyznawanymi pogladami nie potrafili sie wpasowac w miejsce w którym sie znaleźli... Danka
    A może to była nasza "tradycyjna" wieś, którą znam z czasów dzieciństwa i młodości jak spędzałam wakacje u moich dziadków? Ksiądź z ambony wywoływał grzeszników po nazwisku, sąsiadka wiedziała co piszczy w garach i łóżku, lepiej od samych domowników, etc. W takim otoczeniu też nie wiem, czy bym się odnalazła. Ale w Bieszczadach jest pewna odmienność. Tam historię i ludzi "ucięto" brutalnie w pewnym momencie. Ci którzy tam teraz są, w dużej mierze napłynęli z innych zakątków Polski, dlatego że tego chcieli, to był ich świadomy wybór. I nie wyrośli w tej nazwijmy to, "tradycyjno-wiejskiej" (tylko nie bijcie, jakoś musze to nazwać :D ) mentalności, o której ja piszę, a Ty chyba masz na myśli. Nie twierdzę, że moja mentalność jest lepsza, od tej którą opisałam (mój dziadek był super człowiekiem, choć zrodzony z tej mentalności). Nam po prostu może będzie łatwiej się w niej odnaleźć. I nie gloryfikuję "napływowych" tubylców, sami "święci" (nie mam na myśli dziesięciu przykazań :) ) tam nie mieszkają...

    Cytat Zamieszczone przez Efka
    ... więc może jednak założyć, jak sugeruje Gośka, osadę dla takich romantyków, którym marzy się kogucia pobudka, a i kosa nie straszna...
    Gwoli sprostowania - nie ja pisałam o takiej osadzie (Ebik plus sugestia Pytona). Co do romantyków - oni już tam są. No może tylko z kogutem i kosą pewien problem :D

  8. #38
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    47

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Goska
    Siłą najemną jestem od kilkunastu lat, znam tego plusy i minusy. I czasem myślę, że coś własnego nie byłoby na pewno lżejsze, tylko może miałoby więcej sensu. A z drugiej strony nie wyobrażam sobie rozpoczęcia czegoś w warszawskich warunkach. Nie mam na to pomysłu, a poza tym nic innego nie zmieniam ... dalej blok za oknem. No może jak się powiedzie, to chata na obrzeżach, ale ... nie szkoda TAKIEJ kasy?!
    Dokładnie tak... Większość ludzi godzi się byc najemnikami i mają wrażenie że Pana Boga za nogi złapali. I pewnie że należy się z tego cieszyć bo lepsze to niż nic. Ale życie w Warszawie (i pewnie innych dużych miastach też) polega głównie na najemnej pracy od świtu do zmierzchu. Można oczywiście założyć własny biznes ale nic się w zasadzie nie zmienia jeśli chodzi o jakość życia - no może poza większą kasą (jak masz szczęście i udał Ci się biznes) i większym stresem że możesz więcej stracić. Poza tym to samo - praca od świtu do zmierzchu, blokowisko za oknem (albo mała działka z domkiem na obrzeżach miasta pośród setek innych małych działek z domkami) i brak czasu na cokolwiek...
    W Bieszczadach przynajmniej jest świeże powietrze. I jak w ciągu dnia zatrzymam się na chwilę i podniosę głowę to zobaczę piękne góry i lasy... :)

    Za miesiąc jadę w Bieszczady szukać kawałka świata dla siebie... :D

    A tak przy okazji - jednym z naszych źródeł utrzymania tam w górach planujemy zrobić wynajem pokoi. Czy ktoś z Was orinetuje się jakie są przepisy w tej kwestii? Tzn. czy wystarczy sama działalność gospodarcza, czy np. działka musi mieć przeznaczenie na usługi turystyczne (jeśli coś takiego jest)?
    Pozdrawiam
    Bastek

  9. #39
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez BastekM
    Czy ktoś z Was orinetuje się jakie są przepisy w tej kwestii? Tzn. czy wystarczy sama działalność gospodarcza, czy np. działka musi mieć przeznaczenie na usługi turystyczne (jeśli coś takiego jest)?
    Skorzystać ze zwolnień:
    "Jeśli działalność agroturystyczna (a pod agroturystyke możesz podciągnać IMHO wszystko - większość gospodarstw agro w Bieszczadach nie spełnia nawet minimalnych wymagań aby móc nazywać się gosp.agrotur.) prowadzona przez osobę fizyczną polega na wynajmowaniu pokoi gościnnych i jednocześnie spełnia określone warunki (wymienione niżej) to przysługuje jej z tego tytułu zwolnienie z podatku dochodowego [art.21, ust.1, pkt.43 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych]. Oczywiście dzieje się tak pod wspomnianymi warunkami:

    pokoje gościnne wynajmowane są osobom przebywającym na wypoczynku,
    budynki mieszkalne położone są na obszarach wiejskich,
    wynajmujący prowadzi gospodarstwo rolne i budynki - gdzie następuje wynajem - należą do tego gospodarstwa, (brak sprecyzowanego pojęcia co znaczy w ustawie gospodarstwo rolne - można uznać więc, że też takie do 1 ha - npdst. KC)
    wynajmowane pokoje znajdują się w mieszkalnych budynkach,
    liczba pokoi pod wynajem nie przekracza pięciu - bez znaczenia ile jest w nich sypialnych łóżek.
    To zwolnienie obejmuje także dochody czerpane ze sprzedaży posiłków osobom wypoczywającym w wynajmowanych pokojach.

    Podatnicy zwolnieni z podatku nie mają obowiązku prowadzenia na potrzeby podatku dochodowego żadnej dokumentacji. Obowiązani są jedynie do ewidencjonowania uzykiwanych przez siebie obrotów na potrzeby VAT (również podatnicy korzystający ze zwolniena od tegoż podatku).
    UWAGA !: zwolnienie to nie obejmuje wynajmu miejsca pod ustawienie przyczep i namiotów.

    VAT W AGROTURYSTYCEWszyscy podatnicy prowadzący działalność hotelarską ( w tym agroturystyczną), bez względu na to czy korzystają ze zwolnienia od podatku dochodowego od os. fizycznych, czy też ze zwolnienia podmiotowego od VAT zobowiązani sa do prowadzenia ewidencji sprzedaży. Jej brak grozi oszacowaniem i ustaleniem podaku przy zastosowaniu 22-procentowej stawki VAT.

    Usługi hotelowe i agroturystyczne (także na terenach wiejskich PKWiU 55.23.13-00) objęte są stawką 7-procentową VAT. Z usług tych zostały jednak wyłączone:
    -sprzedaż w stanie nie przetworzonym innych towarów opodatkowanych 22-proc. VAT,
    -sprzedaż kawy, herbaty, napojów bezalkoholowych gazowanych i wód mineralnych,
    napojów alkoholowych.

    Polecam lekture ustawy. Zapytaj również (np. telefonicznie) w konkretnym Urzędzie Gminy.
    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  10. #40
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Wyżyna....Lubelska
    Postów
    207

    Domyślnie

    A do tego o ile pamietam agroturystyke można prowadzić w gospodarstwie rolnym, które jest czynne: czyli musisz cos uprawiac lub hodować - w praktyce to wygląda tak, ze masz 10 kur, kilka królików, i np krowe i juz masz czynne gospodarstwo rolne; albo zakładasz pieczarkarnie 100mkw i juz: masz KRUS, agroturystyke i spokój... :D
    Przepisy unijne regulują że gospodarstwo z agroturystyką musi posiadac minimum 5ha gruntów, nie wiem czy u nas to tez obowiązuje...

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Plan zająców
    Przez Piskal w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 05-12-2009, 07:10
  2. Zdjecia OT ale ladne chyba
    Przez JKW w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 28-11-2005, 09:28
  3. Kontrowersyjny chyba: kolorowy zawrót głowy
    Przez wojciech dudkiewicz w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 10-10-2005, 14:32
  4. Prosze o pomoc Biesomieszkańców
    Przez pyton w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 10-12-2004, 09:17
  5. Mieszkańcy Bieszczad w powstaniu 1863 r.
    Przez Stały Bywalec w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 30-11-2003, 19:07

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •