Oczywiście stonka jest wszedzie. W ramach odwetu za lata obserwowania jej z budynku obecnego schroniska przeprowadziła ona desant na "boguduchawinnych" turystów.
Dziękuję za ciepłe słowa, byle tylko nikt z moich profesorów się nie dowiedział o moich "humanistycznych" ciągotach (bądź też zboczeniach). Bo fizykiem jestem niestety bardzo początkującym.
W ramach dygresji powiem, że w Karkonoszach spotkałem w tym roku fizyka i chemika. Zabrakło tylko matematyka do brydża...
Zakładki