No cóż - nie wypada nie zabrać głosu. Co do kolorów - vide fotka.Zamieszczone przez Aleksandra
A krucjata nie udała się zapewne dlatego, że ktosik miał niecne zamiary.
.....
Rzeczywiście tego samego dnia z rana wyjechałem z Jabłonek - niestety sytuacja wymusiła takie a nie inne wyjście. Pogoda także miała w tym swój skromny udział. Szkoda, że dzien wcześniej nie zdecydowaliście się na krucjatę - pogoda też była do kitu, ale za to zobaczylibyśmy parę ciekawych rzeczy
No cóż - co się odwlecze, to nie uciecze.
A na marginesie - ta Pani, to szefowa schroniska.
Pozdrawiam i zapewne do zobaczenia w Bieszczadach.
Zakładki