Tosia była z kozimi serami na Polagrze, dlatego jak przechodziłeś obok to Cię nie okrzyczała.
Drut jest pod napięciem - to pastuch elektryczny by zwierzyna nie rozłaziła się.
Gospodarstwo Tosi jak zawsze gościnne.
Gorzej w Hulskiem, Piotrek wyraźnie nie chce odwiedzin turystów i daje temu głośny wyraz. Pogłoski, że kogoś poszczuł psami chyba przesadzone, bo on nie ma psów.
Długi