Zobacz wyniki ankiety: Czy jesteś za wprowadzeniem "puszki telefonicznej"?

Głosujących
20. Nie możesz głosować w tej sondzie
  • tak to dobry pomysł

    9 45.00%
  • nie wiem, trzeba to najpierw przedyskutować

    3 15.00%
  • to nie najlepszy pomysł

    2 10.00%
  • to zdecydowanie zły pomysł

    6 30.00%
Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 28

Wątek: Puszka "antytelefoniczna"

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar Kamila777
    Na forum od
    04.2004
    Rodem z
    obecnie Drawsko Pom :(
    Postów
    41

    Domyślnie

    Ja (podobnie jak Julo) też pracuję telefonem. Kochani, dużo bym dała żeby go móc wyłączyć, niestety nie zawsze się da, ale jeżeli jest taka potrzeba... No może dozwolone będą "wibratory", wtedy można będzie dyskretnie odejść na stronę i zarobić trochę kasy na następne dwa dni...
    No ale jak nie, to nie. Mam nadzieję, że kasa z puszki będzie wykorzystywana na prawdę na potrzeby chaty, a nie na ratunek spragnionym. Niestety pieniądze z puszek lubią się gdzieś wydawać...
    No i jeszcze jedno, nic, co jest zbudowane na nakazach i zakazach nie może być fajne, także bardzo proszę o rozwagę przy pisaniu regulaminu.

  2. #12
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2004
    Rodem z
    Warszawka
    Postów
    159

    Domyślnie wibrator

    Kamila, ja rozumiem, że mówimy o zakazie dzwonienia/gadania przez komórkę w chacie, a nie na całym paśmie Otrytu, więc jaki problem wyjść i zadzwonić.
    A co do wibratora: dziewczyno, bój się boga, tylu chętnych chłopów zawsze się znajdzie na Otrycie, Ty to zostaw w domu!
    Klub Otrycki

  3. #13
    Bieszczadnik Awatar Kamila777
    Na forum od
    04.2004
    Rodem z
    obecnie Drawsko Pom :(
    Postów
    41

    Domyślnie Re: wibrator

    Cytat Zamieszczone przez Julo
    tylu chętnych chłopów zawsze się znajdzie na Otrycie
    obiecanki cacanki

  4. #14
    Bieszczadnik
    Na forum od
    10.2004
    Rodem z
    Julianow
    Postów
    39

    Domyślnie

    Witam po raz pierwszy oficjalnie na Forum. Jestem zdania, ze pomysl z puszka jest zdecydowanie wartosciowy i to nie dlatego, ze moj, ale dlatego, sprawa jest istotna, a taki dodatkowy element (tak naprawde z pogranicza zabawy towarzyskiej - nikt tu przeciez nie mowi o karze chlosty!) bedzie motywowal do przestrzegania naszych wspolnych ustalen - dla mnie waznych z punktu widzenia tozsamosci Chaty. Moze to gornolotne, ale naprawde zalezy mi na tym, zeby Chata sie nam nie skomercjalizowala i nie "ztechnicyzowala". Tak wiec komorki, laptopy, radia i telewizory - OUT!
    Dla wszystkich starczy miejsca (jesli tylko zechca...)

  5. #15
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2004
    Rodem z
    Warszawka
    Postów
    159

    Domyślnie Chłopy na Otrycie

    Kamila, ja bym Ci ładnie odpisał, ale moja żona też to czyta. Mógłbym oberwać. To już niech Ci młodsi panowie odpowiedzą. Duża buźka.
    Klub Otrycki

  6. #16
    Kaleń
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ajgor
    ... Mówimy tu o małych kwotach 5-10 zl ...
    nie są to takie małe kwoty w końcu to jest 2 do 5 piw, nie mówiąc już o tym ile sztuk pierogów. Może zatem rzeczywiście byłby to jakiś bat na niesfornych. Mnie generalnie rozmowy przez komórkę nie przeszkadzają. Inna sprawa to same sygnały o nadejściu wiadomości czy połączenia, to psuje nastrój. I jakkolwiek sam używam telefonu komórkowego to jestem za "rzuceniem na kolana" niesfornych.

    "Bo mi się marzy kurna chata, taka zwyczajna zbita z prostych desek, żeby się odciąć od całego świata ..."

    Czy puszka to na pewno dobry pomysł? Mam mieszane odczucia. Póki co jednak nie mam lepszej propozycji więc zamykam buzię na kłódkę i usuwam się w ciemny kąt.

    Pozdrawiam.

  7. #17
    meping
    Guest

    Domyślnie A ja jestem przeciwko!!!

    Witam

    Jak juz dorobilem sie stalego lacza ot zaczalem grzebac po stronach na ktorych mam zaleglosci i wpadlem na ta dyskusje.... No coz kochani... Szczerze mowiac rece i nogi mi zaczely opadac.... Ja naprawde rozumiem odciecie od cywilizacji, jak mi kros powie o podciagnieciu pradu do Chaty to mu osobiscie tylek skopie, ale.... Zakaz uzywania (posidania wlaczonej) komorki to dla mnie praktycznie zakaz przebywana na gorze w dniach pracujacych... jestem mniej wiecej takiego zdania jak Kamila (BTW. Kamilka - sedecznie pozdrawiam i mam nadzieje, ze sie jeszcze kiedys na gorze spotkamy... ;-)). Dla mnie roznica jest tylko taka, ze do mnie dzwonia kilka razy w tygodniu lub miesiacu, ale jeden klient to nie raz setki zlotych.... Naprawde nie stac mnie na to, by wylaczac telefon, dlatego tez taki zakaz to praktycznie dla mnie zakaz przebywania w Chacie od poniedzialku do piatku, a mam nadzieje, ze juz niedlugo bede mogl sie tam wybrac... Wydaje mi sie, ze Julo wypowiada sie z pozycji wlasciciela (nie myle sie???) na tyle duzej firmy, ze juz sobie moze na pozwolic na luksus wylaczenia telefonu, bo pracownicy mogo biezace sprawy zalatwic.... Wydaje mi sie, ze nalezy sie zdac na "Bon-ton" bywalcow. Ja moge poprzestac na powiadomieniu wibracyjnym i wylaczac aparat po godzinie 17 - 18. Z reszta i tak zazwyczaj odbieram tel. zanim sie rolegnie dzwonek (wibra jest zazwyczaj o sekunde wczesniej). Wreszcze przez analogie do Starej Chaty - jak weszly komorki i na gorze Jawor nad Solina pojawil sie przekaznik Ery kilka osob (dokladnie cztery), w tym nie da sie ukryc, ze ja zrzucily sie na antene kierunkowa, aby moc spokojnie rozmawiac. I wtedy nikt nie mial nic przeciwko temu. Nawet mimo ze antena miala byc na scianie Chaty, a kabel wpuszczczony do Gosciowki. Zostala postawiona przy drewutni tylko dlatego, ze z Chaty byl za slaby odbior. Co do laptopow: Sam nie mam i nie wiem, czy bede mial w najblizszej przyszlosci, a nawet jesli juz, to na razie raczej nie bede mial potrzeby korzystanai z niego na gorze. Tym niemniej zwracam uwage na pelna nazwe tego miejsca: "Dom Pracy Twórczej Chata Socjologa". A laptop to dla wielu osob narzedzie pracy. Nie bede tu podawal nazwiska jednego z najstarszych stazem otrytczykow (nie, to nie Baltazara mam na mysli), ktory juz kilka lat temu przyjezdzal na gore z komputerem i tam pracowal. Takie przeciez mamy czasy, ze juz malo kto pisze prace (tu: naukowe, a wiadomo, ze miejsce dla socjologow i psychologow do tworzenia jest wyjatkowo klimatyczne) recznie. Jak ma lapcia, to z niego korzysta. Wiadomo takze, ze zazwyczaj osoba taka potrafii sie zachowac i nie manifestuje tego, ze ma. Owszem, jak ktos by zaczal tluc w "Medal of Honor" z glosnikami na full, to sam bym mu zwrocil uwage, a na sprzeciw zareagowal bym dosc gwaltownie, ale jak ktos bedzie akurat pisal prace, to czemu nie? Czy trzeba mu nakazac pisanie reczne lub na maszynie??? Sorry.
    Tak wiec konczac ten dyskurs apeluje do osob ktore beda podejmowaly decyzje o rozsadek. Owszem: informacja o zakazie uzywania telefonow komorkowych - TAK. Faszyzm w przestrzeganiu tego zakazu - NIE. Kary pieniezne - zdecydowanie - NIE. Jak to sobie wyobrazam? Proste - starzy bywalce sami beda wiedzieli, ze jak juz musza miec aparat wlaczony (tych co nie musza to zapewniam, ze to naprawde nie jest frajda) maja wlaczyc wibre i wylaczyc dzwonek, z rozmowa wychodzimy na zewnatrz, lub do drewutni (mialbym ochote rozszerzyc "permisje" na sluzbowke za zgoda gospodarza i gosciiowki oraz jaskolki, ale niech tam... jak zakaz to zakaz). Nowym jak sie wymsknie zwracac spokojnie uwage... Jak nie beda sie sluchac, to trudno... nikt nikomu nie karze byc otrytczykiem, ani tez przebywac czy nocowac w Chacie... To bylo by na tyle z mojej strony w tej kwestii...

    pozdrawiam
    meping

    P.S. To w Chacie jest juz zasieg???? ;-O

  8. #18
    Bieszczadnik
    Na forum od
    10.2004
    Rodem z
    Julianow
    Postów
    39

    Domyślnie

    No czesc Meping. Nie do konca sie z Toba zgadzam, chociaz w jednym niewatpliwie masz racje - telefon zawsze mozna wyciszyc, wlaczyc na wibro, itd. I wlasnie o to chodzi, a nie, zeby rekwirowac komorki na wejsciu do Chaty, czy skanowac kto ma w kieszeni wlaczona komore, a kto nie. Dla mnie kultura wymaga, zeby w takich miejscach/sytuacjach nie zaburzac innym zycia i atmosfey dzwonkami i gadaniem przez telefon - dotyczy to np. kina, teatru, kosciola... i takze Chaty! Wielu to rozumie, ale nie wszyscy. Ja tez duzo pracuje telefonem, dzwonia do mnie klienci (czasem bardzo wazni), etc., ale chce szanowac innych, a elementem tego jest rowniez nie wlaczanie ich w moje sprawy biznesowe. I tak samo ja nie chce byc czescia zawodowego zaangazowania innych, szczegolnie kiedy jesten w Bieszczadach, w Chacie, co jest dla mnie specyficznym azylem. Moj pomysl z puszka wynikalz doswiadczenia, jakie mialem u siebie w firmie: w trakcie mitingow prosilismy wszystkich o wylaczenie telefonow, ale mimo to co kilka minut jakis dzwonil, przerywajac wazna dyskusje, przentacje, etc. I co - mam tych ludzi wyrzucic z firmy, zdegradowac? Oni wszyscy maja wazny powod, zeby miec wlaczona komorke, tym bardziej, ze jestesmy w pracy, a wiec klienci, itd. Ale jak zrobilismy ustalenie, ze za dzwonek telefonu, albo SMSa winowajca placi 20 zl, to nagle, po kilku razach, okazalo sie, ze mozna telefony wylaczyc albo przynajmniej wyciszyc i jest OK. Ktos nazwie to faszyzmem - moze i tak, ale ja sie z tym nie zgadzam - dla mnie jest to element szacunku dla innych (i dla samego siebie, jak sie nad tym glebiej zastanowic) i chcialbym o to walczyc. Ale dlaczego powinienem ograniczac pod tym wzgledem tylko siebie i pozwalac na to innym? Moze jestem ulomny, ale moja tolerancja az tak daleko sie nie posuwa. Zrobmy jasne zasady/standardy i komunikujmy je wszystkim, a kto nie chce/nie potrafi ich przestrzegac to sorry. Jestem przekonany, ze zdecydowana wiekszosc rozsadnych ludzi zaakceptuje je latwo i dzieki temu szybko przyswoi. A pozostali? Jeszcze raz sorry, ale "porzuccie wszelka nadzieje, ktorzy tu wchodzicie...". Zaprzaszam do dyskusji na Walnym - uwazam, ze to wazny i ciekawy temat.
    Pozdrawiam,
    Andy.
    Dla wszystkich starczy miejsca (jesli tylko zechca...)

  9. #19
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2004
    Rodem z
    Warszawka
    Postów
    159

    Domyślnie Julo do Mepinga

    Witaj po długiej przerwie.
    Krótko: nie jestem właścicielem firmy, tylko pracownikiem. Fakt, że jest duża (międzynarodowa).
    Andy i inni świadkami, że moja komóra akurat najczęściej dzwoniła podczas budowy:
    Mam chyba najlepszy zasięg + dużo spraw budowlanych do mnie + też mam taką pracę, że żyć beze mnie nie mogą + dla mnie to też możliwość bycia na górze i pracy jednocześnie (chętnie będę korzystał z laptopa, jeśli będzie można wejść w internet.
    ALE:
    Moge włączyć wibrator, moge wychodzić pod drewutnię, żeby gadać, mogę trzymać komórę przy dupie, żeby nie dzwoniła innyn przez 15 mni. zanim ją raczę znaleźć.
    Z tym liczeniem na dyscyplinę i wyczucie innych... hm... wolę się nie wypowiadać publicznie. W pracy szefuję i wiem, że z ludźmi jak z dziećmi.
    Jeśli wszyscy deklarują dyscyplinę, to w czym problem? Przecież do puszki nie wpadnie ani złotówka.
    Ja chętnie zapłacę, gdy mi się zdarzy zapomnieć.
    A jeśli to chodzi o puszkę itself, możemy ją zamienić na karnego dupniaka - po klapie w dupę od każdego.
    Klub Otrycki

  10. #20

    Domyślnie

    A może w takim razie hasło znane wszystkim "bo nawazniejsze, żeby być razem zastąpić nowym: "bo najwazniejsze, żeby nie dzwoniła komóra"?
    pozdrawiam

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. "Wysłowienie Niewysłowionego", czyli Bieszczady i Metafizyka
    Przez Aragorn w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 28-09-2012, 21:39
  2. Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 04-08-2010, 10:00
  3. Odpowiedzi: 33
    Ostatni post / autor: 11-05-2009, 04:43
  4. Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 27-11-2008, 11:42
  5. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 22-10-2007, 14:21

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •