Ano niestety nie sa to zbyt sympatyczne muszki ;-) Najmniej podoba mi sie, ze zrzucaja skrzydla, sa takie splaszczone i wstretnie wlaza we wlosy bueee...

Zdarzylo mi sie pare razy miec takie chamstwo we wlosach albo na ubraniu podczas/po lazeniu po lasach, ale raczej nie przypominam sobie zeby mnie cos takiego uzarlo.

Z tego co wiem, gustuja one bardziej w grubszym zwierzu i potrafia podobnie jak kleszcze wyczuwac wzrost temperatury i stezenie dwutlenku wegla w powietrzu.

A kotce nalezy sie medal za walke z alienami.