Jesiennie........

[kobieta_bieszczadzka]

Ubóstwiam jesień w górach......te kolory, ta magia, ten klimat i nawet ludzie jacyś inni... A wydawać by się mogło, że niby smutna pora roku, zmierzająca nieuchronnie ku zimie...... jestem typową kobieta jesienną, ubóstwiam szelest dywanów z liści, promienie słońca w czerwieniach buków i krople rosy na ostatnich pajęczynach .....

.................................

Pozdrawiam
K

PS :( :( :( :( zdjęć nie będzie :( nie potrafie ich odpowiednio dopasować...Będą później....obiecuje, że warto poczekać...:)

PS cd..... już są ...dzieki pomocy jaro :)) :D dziekuje raz jeszcze.............

[kobieta_bieszczadzka]

Czyżbym tylko ja widziała cos szczegółnego w Biesach o tej porze roku ?

[Piotr]

Czyżbym tylko ja widziała cos szczegółnego w Biesach o tej porze roku ?

Nie, ja tez widzę - zimno, ponuro, błoto, chlapa, plucha, ciapa, szarówka, mgła, kapuśniaczek, chłód. Brrrr :)

[Polej]

Nareszcie Kobieto pokazałaś nam swoje zdjęcia - oddają klimat, o którym piszesz.
Nawet w błocie, deszczu i wietrze można znaleźć spokój i ukojenie. Jednak tylko w Bieszczadach!!!

Pozdrawiam i czekam na kolejne zdjęcia.

Polej.

[kobieta_bieszczadzka]

No fakt bloto, chlapa itd.........., ale.... w tym roku Biesy objawiły mi się również piękną jesienią skąpaną w słońcu...........

Ale powiem szczerze, żę nawet w błocie po pas z mokrymi majtami i wszystkim pozostałym i tak jest zawsze cudnie ........... w Biesach :))))))))


.............Pozdrav

[Ezechiel]

No cóż studencka miała być ta jesień, tylko się z nią rozimnąłem. Mam nadzieję,m że chociaż na zimę zdążę. Gwoli pociesznia dodam, że późne lato jest równie piękne , jak wczesna jesień, ale za to cieplejsze.

[tomekpu]

Bieszczady jesienią to prawdziwa rewelacja. Pojechałem w Biesy pod koniec października. Z Rzeszówa wyjechałem ok 23, warunki fatalne (deszcz, remonty dróg, od Leska mgła). Za to rano (ok 11) słońce, ciepło, pusto (zero turystów) i tak przez cztery dni. Warto było czekać te pół roku i myślę że wytrzymam jakoś do wiosny. Pozdrawiam.

[kobieta_bieszczadzka]

Bieszczady jesienią to prawdziwa rewelacja. Pojechałem w Biesy pod koniec października. Z Rzeszówa wyjechałem ok 23, warunki fatalne (deszcz, remonty dróg, od Leska mgła). Za to rano (ok 11) słońce, ciepło, pusto (zero turystów) i tak przez cztery dni. Warto było czekać te pół roku i myślę że wytrzymam jakoś do wiosny. Pozdrawiam.

Powyższe zdjęcia właśnie pochodzą z październikowego wyjazdu...:) Potwierdzam, że było pięknie, słonecznie, nieco błotniście i ....................biesowo:). Nie wytrzymałam długo i w listopadzie znów pokłoniłam się bukom.....:). Ukoronowaniem będzie wyjazd na sylwestra....:)......Może uda mi się stworzyć przy pomocy oczywiście...:) jakąś galeryjke :)

[tomekpu]

Ja galeryjkę sobie stworzyłem, ale ma ok 2 GB, więc nie nadaje się do umieszczenia na tym forum, ale za to pomaga mi jakoś przetrwać ciężkie chwile. W ubiegły piątek moja osobista nakazała mi zmianę muzyki w autku z komentarzem: "Odkąd przyjechałeś z Bieszczad to nic tylko SDM, WGK, i inne CT" A jak było cudnie to może świadczyć fakt że autko po 4 dobach postoju nie chciało odpalić, tak mu się tam podobało. Niestety sylwester w Biesach spędziłem ostatni raz na przełomie 86/87 i nie zanosi się na szybką powtórkę, chyba że zmienię pracę. Pozdrawiam.

[kobieta_bieszczadzka]

Wciąż powracam do zdjęć....i do nagrań ( udało mi się nagrać kilka filmików z wieczornych biesiad u bacy :) ).....Oj strasznie strasznie sie tęskni ..:(