Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 15 z 15

Wątek: TransCarpatia :)

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar Szaszka
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    znad morza
    Postów
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez GERONIMO
    Szaszko a co powiesz na Bike Challenge, zapisałem się.
    Pozdrowienia
    Geronimo
    Gero, naprawdę żaluję, że nie pojedziemy razem...
    Czytalam wstępny opis trasy Bike Challenge, i musze powiedzieć, że chyba będzie tam ciężej niż na TC - jest co prawda 3 dni krótsza, ale za to ma w przeliczaniu na każdy dzień 20 km i kilkaset metrów przewyższeń więcej. Tak więc trzymam kciuki i liczę na obszerną relację po powrocie.
    Mam nadzieję, że spotakmy sie w maju. :)
    Pozdrawiam,
    Szaszka
    я пиду в далекие горы на широкие полонины

  2. #12
    Bieszczadnik Awatar Szaszka
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    znad morza
    Postów
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez WALDI
    Z tego co widzę jesteś z krainy gdzie górek nie macie.
    Waldi, z tego co widzę, nigdy nie byles w Trójmieście.
    Górek ci u nas dostatek. Trojmiasto otoczone jest pasmem morenowych wzgórz, porośnietych lasem bukowym. Szczerze mówiąc, są tam miejsca, ktore z powodzeniem mogą udawać prawdziwe góry. Brak co prawda kilometrowych podjazdów, są za to kilkusetmetrowe, przetykane takimi samymi zjazdami. Taka jazda interwalowa bywa skuteczniejsza od niż polgodzinne podjeżdzanie pod jedną górkę. Stopien trudności zaś jest porównywalny do jazdy górskiej - uskoki, kamienie, korzenie...
    Wierz mi, nie będe trenować wlącznie na szosie. BTW, podjazdy szosowe mają u nas pare km - nachylenie nie jest co prawda wielkie, ale jak sie depnie, można sie zmęczyć.
    W zeszlym roku przejechalam 2,5 tys km. W tym roku do startu w TC przejadę pewnie max 3 tys. Tak, wiem, nie jest to dużo dla kogoś, kto chcialby sie ścigać. Ale powtarzam: zdaję sobie sprawę ze swoich możliwości, i nie jadę na TC po to, żeby się ścigać, ale żeby przeżyc przygodę.
    Nie mogę mieć 100% pewności, że dojadę. Różne rzeczy mogą się wydarzyć. Ale jadę tam wlaśnie po to, żeby to sprawdzić. :)
    Raczej nie planujemy wyjazdu treningowego w góry przed startem w TC.
    Pozdrawiam,
    Szaszka
    PS. Dwa lata temu przejechalam 60 km maraton w Świeradowie Zdroju. Moją bazą bylo zrobione w tamtym sezonie 400 (slownie: czterysta) km, ktore nabilam na moim ówczesnym rowerze trekkingowym dojeżdzając do pracy. :P

  3. #13
    Bieszczadnik Awatar WALDI
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    z pięknej krainy
    Postów
    219

    Domyślnie Byłem przed laty

    ..."Waldi, z tego co widzę, nigdy nie byles w Trójmieście"...
    .
    Tak się składa że w przed wielu laty byłem na koloni w Gdańsku Wrzeszczu i zapamiętałem sobie jak przez mgłę szkołę podstawową w której to przebywaliśmy. Położona była w lesie u podnuża pewnej góry na której były jakieś bunkry czy coś podobnego.Tak więc wyobrażam sobie że Trójmiasto to nie tylko równinki.
    Tak prawdę mówiąc i na małych górach można trenować podjeżdżając pod nie wielokrotnie przy zastosowaniu cięższych przełożeń.No ale niestety każdy mieszka tam gdzie musi. Jeden ma górki pod nosem a drugi jedynie podczas wakacji lub urlopu może po tych większych jeździć.
    Muszę Ci powiedzieć że w rowerze cenię sobie najwięcej tą przygodę jaki on niesie.
    Nie ważne czy się przejedzie tysiąc czy 10 tyś ale ważne jest to że mamy chęć wogóle się ruszać. Jedni łażą po górach drudzy żeglują,a jeszcze inni widzą wolność kręcąc po okolicznych terenach.
    Przed kilku dniami wyczytałem na jakimś rowerowym forum że kobieta jak pisze o sobie "półwieczna"oczekuje od ludzi porady jaki ma sobie kupić rower bo chce do pracy dojeżdżać na nim zamiast jeździć samochodem. To się chwali i życzyłbym sobie i innym żeby takich ludzi było coraz więcej. Może nasz krajobraz zmienił by się trochę ,powietrze było by czyściejsze a ludzie zdrowsi.
    Tak więc życzę Tobie zaliczenia tej "TK" za rok także i wszystkie następne.
    powodzenia

  4. #14
    Bieszczadnik
    Na forum od
    02.2005
    Rodem z
    Miasto gdzie jedna droga prowadzi w pole buraków a druga ziemiaków.
    Postów
    87

    Domyślnie A ja sobie codziennie przejeżdżam 120 km.

    Nawet jak śnieg sypie. Najlepiej jechać w kierunku Przemyśla, przeez Kuźminę, góry Słonne, Sanok i Ustrzyki. Daje po du...ie. Pozdrawiam "ekstremalnych".

  5. #15
    Bieszczadnik Awatar WALDI
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    z pięknej krainy
    Postów
    219

    Domyślnie

    Szaszka pewnie zdrowo kręci skoro jej na forum nie widać.Trzymamy za Ciebie kciuki
    gdyż dzisiaj macie straszną pogodę.Byłem dzisiaj na starcie w Krempnej i o godz 9.30 luneło jak z cebra.O 10 w chwili startu deszczyk ustał ale trasa napewno bardzo ciężka.
    Śledziłem wyścig od Ustrzyk aż po Krempną i muszę powiedzieć że trasa jest ciężka i dziesiątkuje uczestników.Po dzisiejszym etapie peleton napewno się zmniejszy.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •