Prześledziłem dokładnie te skrócone trasy na mapie. Co do pierwszej to rzeczywiście dobry pomysł, tyle że droga (Wołkowyja - Baligród) trochę słaba (oczywiście jak na kolarzówkę). Tym drugim skrótem nie jechałem więc nie wiem jaka tam jest droga. Tu właśnie nie ma tego "komfortu" jak na góralu, że gdzie się nie wjedzie, tam się pojedzie :D . Gdyby zrobić taki myk i pojechac dwa razy na skróty (te które napisałeś), to jeżeli dobrze policzyłem, wtedy pętla z Polańczyka i z powrotem wyniosłaby 125-130? No napewno dałoby się przejechac to w jeden dzień, ale tak jak napisałeś chyba najrozsądniej byłoby rozłożyc to na dwa dni i spokojnie upajać sie widokami i wpaść tu i tam po drodze. Przy okazji wymyśliłem jeszcze jeden wariant: jednego dnia przejechać Polańczyk - Czarna, czyli wg moich obliczeń 100 km z hakiem, a drugiego dnia pętlę Czarna - Ustrzyki Dln - i w Dln. Ustianowej skręcić w lewo i dojechac do Bóbrki(?) , a stamtąd już prosto do Czarnej. Tutaj wyszłoby jakies 85 km (jeśli się mylę to mnie popraw). Tyle że tej pętli nie znam za dobrze i nie wiem czy jest sobie co zawracać głowę. Qrcze troche sie rozpisałem za bardzo![]()



Odpowiedz z cytatem
Zakładki