Razem z bratem planujemy na wakacje wielką wyprawę w Bieszczady rozplanowaną na 5 dni. Mieszkamy koło Zamościa, ale myślimy wyjechać ze Zwierzyńca, tak aby dojechać do Polańczyka w jeden dzień i zmieścić się w 200 km. Na drugi dzień planujemy przerwe na odpoczynek i leniuchowanie . Trzeciego natomiast chcielibyśmy już objechać Bieszczady. Czwrtego nabieramy sił i piątego wracamy. Co poradzilibyście nam na ten trzeci dzień Marzy nam sie taka pętla: Polaczyk - Hoczew - Cisna - Ustrzyki Grn - Czarna - Polaczyk. To by było super, wszystko co najlepsze w Bieszczadach :D :D :D . Obawiamy sie jednak czy to nie będzie za ostro jak na jeden dzień i czy nie lepiej np. rozłożyc tą trasę na dwa dni żeby płuc nie wypluć. (Wtedy to już wyprawa przedłużyłaby się na sześć dni). Co nam poradzicie. Może ktoś już jechał taką trasą? Sam zrobiłem tą pętlę kilka razy (samochodem ofkoz ) i wiem że to nie przelewki. Pozdrawiam
Zakładki