No dzięki Derty........zostalam zignorowana :P
No dzięki Derty........zostalam zignorowana :P
Ale wpadka...
I z Kobietą Bieszczadzką :) i z Zosią-samosiąi...
Ja po prostu słucham różnej muzyki i pewnie z każdym bym mógł zasiąść przy kufelku i zatopić się w słuchaniu :) Nawet drażni mnie fakt, że w bieszczadzkich knajpach najczęściej lecą kawałki WGB, SDM-a albo KSU, a czasem folk szkocki lub irlandzki, a nie ma miejsca na takie kawałki jak np ' Eine kleine nacht musik', '4 pory roku' albo 'Pastoralna' i mln innych. Ostatnio doskonale też nastraja mnie 'górsko' muza Możdżera (dzięki Ci Peter :) ) choć to jazz.
I jeszcze jedno - unikam słuchania muzy na gór wierzchołkach. Tam są inne dźwięki, a wśród nich NGR :) W ostateczności dobrze grzmi w takich miejscach gitarka+organki
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
A ja ostatnio i od jakiegoś czasu namiętnie "W górach jest wszystko co kocham"-1 i 2 i "Dom o zielonych progach"-moje dzieci juz to śpiewają. No i bardzo lubię Maanam i w ogóle polskie kawałki. Metal absolutnie nie!
No to i ja się dorzucę... hmm power music czy jakoś tak?
Myślę, że sporo by się znalazło kawałków które po d to pasują, ale jakoś żaden wykonawca chyba w całości temu nie odpowiada.
Tak z przytuem, to chyba Meat Loaf, ale fragmentami.
No i Lorenc.
Z klimatów turystyczno studenckich niedawno odkurzyłem coś takiego
jak "Saskia", dokładnie płyta "Melancholia stojących przy ścinie"
Lirycznie - Basia Stępniak - "O obrotach" - też nie cała płyta.
To dobre do liczenia projektu :)
Pozdrawiam
Lech
Rzecz jasna podane przeze mnie przykłady są li tylko stereotypami. Broń Boże nie odmawiam nikomu słuchania czegokolwiek. (*byle nie na szczycie). Sądzę, że z każdym forumowiczem mógłbym herbatę wypić, przy stosownej muzyce, bez odruchów zwrotnych
Chciałem tylko zauważyć, ze wielu młodych "górofilów" zaczyna od "W górach " i SDM. I tak utrwalają się mity tzw piosenki górskiej. (ktorych nb jestem ofiara)
A ja słucham ostatnio archiwaliów Bazunowo- Yapowych. Jedyne wino jakie uznaję. Zakąszam Pod Budą i poprawiam Kaczmarem. Wszystko w takt profesorów matemtyki mylących się w obliczeniach.
Pozdrawiam z dalekiej północy,
Marcin.
ROTFL , ale coś w tym jest :)Wszystko w takt profesorów matemtyki mylących się w obliczeniach.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki