Strumień

Schodząc z góry strumienia
Jak po schodach się skradasz
Gesty i lepki Półmrok
Na ramiona opada

Woda szumi w potoku
Czasem chowa się w trawie
Czasem niknie w kamieniach
W chowanego się bawię

O, a tutaj jest basen
Wanna wprost do kąpieli
Woda ręce ochlapie
I twarz rozweseli

Rozwidlenie wąwozu
Jakaś boczna odnoga
To buk stary utworzył
Korzeniowy dom Boga

Trochę niżej, po chaszczach
Są liściaste dywany
Buki niebo wspierają
A wiatr dmucha w organy

Aż dochodzisz do drogi
Gdzie dwie koleiny
Wymuszają twój powrót
Z tej magicznej krainy

Pzdr...