Od strony Howerli nie ma granicy, może oprócz dawnej, polskiej. Nie spotyka się też tam pograniczników. Są natomiast dwa posterunki w pobliżu: w miarę stały na dole w Szybenem i dojazdowy (na motocyklu), pod górą Rogi. Strażnicy w Szybenem mają szlaban, budkę strażniczą na wysokich łapach i lubią sprawdzać każdego, kto obok nich przechodzi. Jeśli jednak wejdziesz do Szybenego nie główną drogą, ale równoległą po drugiej stronie Czarnego Czeremoszu, to już nie ich sprawa, przez szlaban nie przechodziłeś:)
A to Pop Iwan z ubiegłego tygodnia: żółta tablica przy wejściu na okoliczność remontu i dowód, że ten remont się rozpoczął.
IMG_0564.JPG IMG_0557.JPG
Posiadam mapę Czarnohora Krukara, na której naniesione są liczne szlaki. Powiedzcie mi, czy w rzeczywistości są one wyznaczone? Czy można na nich polegać, czy jak to tak jak w Bieszczadach ukraińskich, że te szlaki gdzieś tam są wyznaczone i znaki widoczne są co kilka kilometrów. Jak ma się ze szlakiem z Triostańca na Petrosa i z Dżembroni na Smotrycz??
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Szukam wariantów trasy by połączyć główny grzbiet Czarnohory z czymś, właśnie z czym? Miały być Gorgany ale trochę zbraknie mi czasu by przejść odcinek który chciałem. Z mapy znalazłem czerwony szlak poprowadzony przez Kostrzycę (ponoć najpiękniejsze widoki na Czarnohorę). W zw. z tym zrodził się wariant zastępczy dla Gorganów by w dwa/trzy dni przejść sobie ten odcinek połonin i zatrzymać się w chacie U Kuby. Ktoś szedł kiedyś tym szlakiem z przełęczy Krywopilskiej do chatki U Kuby? Jakieś trudności orientacyjne, możliwości biwaku? Będę wdzięczny za podpowiedź.
Witam wszystkich,
Panie i Panowie, czy wiadomo wam coś, w jaki sposób najlepiej przespać się w namiocie w rejonach podgórskich na Ukrainie (Drohobycz, Truskawiec, Stryj, ew. Lwów)? Najbardziej interesowałyby mnie pola namiotowe, da radę coś znaleźć?
Wszyscy tutaj albo spaliśmy "na dziko" - zazwyczaj tylko jedną noc, albo też korzystali z uprzejmości ludzi i rozbijali się np. w przydomowych ogródkach.
Jest sporo kwater w typie "agroturystyki", reklamują się również w Internecie.
We Lwowie nawet nie wiem czy jest camping, śpi się zwykle w niedrogich kwaterach u tamtejszych Polaków.
Trochę nieprecyzyjne to pytanie, bo nie wiem czy chodzi o spanie w namiocie w wymienionych miastach ?
czy też w okolicy tychże, a to zasadnicza różnica.
W miastach trzeba będzie poszukać podwórka z trawą i zapytać właściciela
w terenie stawiasz namiot gdzie chcesz i nie pytasz nikogo .
Nawet o ile camping takowy znajdziesz....zapewne infrastruktura (np. sanitariaty ) odstraszą Cię !!! .Jak poprzednicy - też rozbijam się na dziko, w wielu wariackich wariantach czasem. Nigdy nie zdarzyła mi się żadna przykrość....tylko czasem można zmęczyć się gościnnością i brataniem (..ech..ta horiłka ....)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki