No tak wlaśnie przygotowalem sie do zadania kilku pytań a tu proszę- jest pierwsza odpowiedz .
Pozdrawiam
PF
ps
Mimo wszystko zapytam ( raz kozie śmierć ) .
No tak wlaśnie przygotowalem sie do zadania kilku pytań a tu proszę- jest pierwsza odpowiedz .
Pozdrawiam
PF
ps
Mimo wszystko zapytam ( raz kozie śmierć ) .
Zaczęła się nerwowa bieganina .. :) mycie, pachnieniewafelki, szarlotka, red bull, finlandia, wszystko na miejscu :D: ihhhhhhhaaaa.... gitary w dłoń, świece już płoną ... gardła nastrojone do ogólnego zawodzenia .....
(
![]()
chciałabym z tego miejsca przeprosić współtowarzyszy, iż tak szczodrze obdarowywałam ich narządy słuchowe moim wyciem :P >>> nadmieniam, że wszycy nadal żyją)... Dobrze nam, klimatycznie, kameralnie i tak jak być powinno.... każda twarz uśmiechnięta, choć może czasem przemyka przez nią cień ubiegłego roku .. ech, idzie Nowy...
znikają słodkości proporcjonalnie do ubywania red bulla i finlandii... już niedługo.. czas przygotować szampana ... już tylko sekundy :) , wszyscy w pogotowiu :) ... 3.....2....1...... NOWYYYYYYYYY :D :D :D :D !!!! Popłyneły strumienie bąbelków... strumienie życzeń i uścisków, kiziania i przytulańców :).... Ach cóż za widok ...
... jak z bajki, rozświetlają niebo tysiące iskierek ... tuptam na dwór ... ognisko płonie... (nieludzkie doktory się bawią > czyt. grupa przyszłych weterynarzy)... a ja stoję sobie i chłonę... na niebie salwa świateł jedna za drugą, niby poprostu sztuczne ognie, ale tu całkiem inaczej... każdy wystrzał .... niesie sie grzmotem po górach... niesamowite wrażenie :) ... zza rogu wyłania się tutka... ona też gdzieś w kąciku sobie chłoneła :)... no ale nasze zadki, stwierdziły, że już im dostatecznie zimno :) ... wracamy... do ciepła...:) Czas na kilka pieśni ukraińskich w wykonaniu bacy :D ... ech, aż dusza się rwie...:).. niespodziewany gość... Puma :)... Pumcia, Pumcia zagraj nam... i gra... a my zasłuchani.. rozśpiewani ...jak cudnie byc wsród przyjaciół ...
Nieoczekiwanie dla wszystkich okoo godziny czwartej ozywia się małe diable ...jako, że sie wyspał, a my jesteśmy już lekko
zmęczeni, nie wychwytujemy momentu kiedy dopadł zimne ognie
.... ok jeden...nawet miło popatrzeć...:)... drugi...trzeci....cholercia ile jest w paczce....
Antoś, niezrażony naszymi prośbami o zaprzestanie zatruwania powietrza i tak juz zagęszczonego
... wypala kolejne patyczki.... hm hm hm ciekawe kiedy schajcuje chatę....
naszczesci po dwunastu opakowanie opustoszało, a my wezwaliśmy "siostry z tlenem" :D...czyli wietrzenie na całego... zasmrodził, zadymił, pomarudził i znów padł ...
jak miło.... ech.....
powoli świtać zaczyna, świece już dopalone...a gitary nadal grają ...
To była łania, proszę Kobietki![]()
...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył
Ehhh Kasiu.. aż sie popłakalam na wspomnienie Antkowego sopla:P
A potem mója paniczna ucieczka przed mym Miłym..:D
heheh pisz pisz..cudna relacja:)
Cieplutko pozdrawiam Ewa (Czarcik)
Howgh!
Siadłem do komputera. Forum...i pierwsze co me piekne piwne oczeta widzą wreszcie kasia napisała...co miała napisac. Czytam oglądam zdjatka(pomysł sepii bardzo mi sie podoba) i z niecierpliwościa czekam na relacje z wieczoru noworocznego :D pozdrófka
http://www.flickr.com/photos/bison86/
http://picasaweb.google.com/Bison86
Po drogach wedrować, zrobić co tylko sie da aż sie dopełni czas...
ja te kaśke chyba zamorduje...jak babcie kocham ..zamorduje hmmm a moze nie wsadzę żywcem do mrowiska
![]()
obiecujeszZamieszczone przez jovanka
???????
Dzień pierwszy Nowego.... niesamowicie wczesna pobudka (jak na balety nocne) ....
.... teoretycznie wybieramy się na Rawki przez Dział
.... co więcej, po kolejnym :P późnym śniadanku w stylu biesowym, wyruszamy (a dokładniej: ja , tuteczka i jovik
)... pogoda raczej szarobura, ale przynajmniej nie pada... wchodzimy na szlak.. mmm... dobrze sie idzie :) ... kilka minut i
![]()
![]()
![]()
koooooooniiiiiiiiki
...hm... zastajemy uprzedzone, że koniki raczej nie lubią dziewczynek, no ewentualnie podgryzać
![]()
.....(uwiecznione z bezpiecznej odległości, zreszta i tak nas olały :P) ... brniemy dalej... mamy świadomość, że do celu nie dobijemy, ale tak przyjemnie sie tupta...no moze coraz zimniej
![]()
hm.... środkiem wydeptanej ścieżki zasuwa po śniegu, maluśki pajączek
( a temu co?....)a mi właśnie padły baterie w pstrykaczu :( .... obstąpiłyśmy go dookoła i przeprowadzamy bardzo ciężką dyskusje nad celem jego wędrówki
![]()
![]()
...twardziel nie ma co ....
wiadomość od Pumskyego i Sadysty.... hm, grzeją się w "Mgiełce"... hm, napiły by się dziewczynki grzanego czegoś...
"męska" decyzja zawracamy :P:P:P...
Kasieńko, dziękuję za tych kilka wspólnych dni - najwspanialszy Sylwwester na świecie. Do tej pory się uśmiecham na myśl... czekam na dalszą relację.
www.zak.lodz.pl poniedziałek po 22:00 audycja "Za Szybą"
Cyt.
"......prowadzili bogate życie towarzyskie , często odwiedzali miejscową elitę kulturalną i majątkową , a także przyjmowali rewizyty . Mieli także ciekawy pomysl na spędzenie Sylwestra : cale zaproszone na zabawę towarzystwo wsiadalo na konie , jechalo na Halicz i tam w ostatnią noc starego roku poddawalo sie dzialaniu szampana . Kto dziś potrafi się tak bawić ?" (koniec cyt.)
Wiemy już kto .
A jak - poczekajmy jeszcze nieco a "Ich Sylwestry" przejdą do miejscowej legendy .
(czego Wam serdecznie życzę )
Pozdrawiam
PF
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki