Ale mi się oberwie ....Siedzimy sobie z Marysią, kulturalnie dokarmiając raczka.... :) delektujemy się lekkim wiatrem i przerwą w siąpieniu :)... Pojawiają się moje zguby :D , z oczywistym znakiem zapytania na twarzy...
w jaki sposób będąc ostatnią, siedzę sobie i czekam :)... ech, czary ...
... Znów dopadli Maryśkę, uduszą dziewuchę noooo..
... idziemy na herbakę, ogrzać się i wysuszyc, różne mokre cześci ....
(zależy jaką opcję "lotów orlich" wybrano... :) )....
Dobrze nam...ogień usypia, lekkimi trzaskami w kominku, czajowe ciepelko rozlewa się po ciałku ... jak słodko...
Niesety, darb wybija nas z błogostanu... czas się zbierać... ech...kiedy znów tu będziem... już tęsknimy....
No i zaczeła sie biesowa jazda w dół bez trzymanki .... wybralismy skrót .... Antek udaje mojego satelite (wrrr, hm, czy będzie to złosliwe jeśli podstawie mu nogę ?...![]()
![]()
) ..... tuptamy przez kolejne wąwozy... dochodzimy do głebokiej rozpadliny (cudne miejsce) ... po przeciwnej stronie potoku..czeka na nasze przejście grupka trzech osób :) ...wszyscy staramy się sprawnie przedostać w miarę suchą noga na drugi brzeg ... pewna Anka, usiłuje przetachac Antośka na druga stronę...lecz jej potomek, nie robiąc sobie nic z wysiłku swej rodzicielki, właśnie dojrzał obiekt do podziwiania w postaci sopla, usytuowanego w centrum potoku... z dziką radością wije się , drąc się w niebogłosy: " Mama, mama patrz jaki sopel!!!!!!!" i tak w kółko ...
heheh Anka nie wytrzymała... ( musze to zacytować w całości)... "Tak synku widzę, zajebisty kur*a sopel" ...chwilka konsternacji, po czym spłoneła czerwienią strażacką... wszyscy zgromadzeni dookoła, łacznie z przeprawiającymi się na druga stronę, zaczęli praktycznie tarzać sie ze śmiechu :) :D :D :D ..
Heh, zmieniamy konfiguracje.. Antek idzie za mną... mi się nie wywinie![]()
... sprawnie brniemy do przodu .... hm.... coraz więcej lodu.... nasza grupka się rozciąga ....Ewa z Erykiem wydarli jak dwie gazele, ja się moruje z latającym Antkiem, a tutka i pewna Anka udają pingwinki gdzieś na szarym końću :)... No i teraz się przyznam
zaliczyłam glebe... ale w stylu alpejskim... z półsaltem i ćwierćobrotem :P... ku dzikiej radości mego 6-letniego towarzysza....
![]()
![]()
małe diable... nie pociesza mnie fakt, że on zaliczył juz z 50 razy bliskie spotkanie z matką glebą
... Obolała i z mokrym zadem docieram do autka ...
ech.... pakujemy swoje zgrabiałe członki do środka i w drogę ...
Ustrzyki Górne .... dziewczyny już zeszły z Caryńskiej ... mamy się spotkać w Zajeździe ... tutka z Anką i małym diablęciem dopadły do baru ... cierbatka.... :D ... ja z Ewą i darbem, czekamy na zewnątrz ... w końcu pod eskorta mania i Tarninki, dobijają do nas nasze dzielne dziołchy :D :D :D .... Umęczone i szczęśliwe jak osiołki ( pytanie czy z powodu dotarcia cało do UG, czy z faktu zdobycia Caryńskiej... ja się przychylam do obu naraz :D)... Dziewczyny udają się z resztą na górę ... ja wracam do baru ...nie wiem co sie działo na górze :), ale sufit drżał![]()
...
Nadeszła pora ..... załoga UG.. ruszyła w kulig ( dokładnie to wozem po szosie z braku odpowiedniej ilości śniegu, jak mniemam :P)... a my obstąpiliśmy majtkowy (czyt. samochód) i podjeliśmy dyskusję jak wpakować w niego 7 osób i małe diablę :).. padały przeróżne pomysły i konfiguracje... :D ja się o swoje miejsce szczerze nie bałam hehe, lecz stanowczo odrzuciłam pomysł dwóch osób w bagażniku ....
... piętrowo proszę Państwa piętrowo ...
i się upchneli... buhahahaha... ta....no to ruszamy w drogę do Wetliny ... po jakichś 20 minutach jazdy....
..... dobrywieczór... Straż Graniczna....
![]()
![]()
kontrola drogowa ... Pan widząc zawartosć majtkowego...zadał mi bardzo rzeczowe pytanie : " czy Pani wie, że Pani ma za dużo osób w samochodzie?"
otrzymał bardzo rzeczową odpowiedź z pełnym usmiechem numer 55 "Niemożliwe".... po krótkiej dyskusji i ustaleniu, iż Pan ma rodzinę w Wadowicach :) o tym samym nazwisku co moje .... pojechali my dali...
... ech, droga była długa i niewiedzieć czemu niewygodna :P... ale dotarliśmy...jak bum cyk cyk dotarliśmy cało do bacusia .....



Odpowiedz z cytatem
Zakładki