Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 58

Wątek: Ciąg dalszy relacji

Mieszany widok

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie Re: Ciąg dalszy

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Takiego kapuśniaku / jestem poznaniakiem – u nas tak to się nazywa/ w całym moim długim już życiu jeszcze nie jadłem. Tak gorąco go polecam jak sam był gorący.
    Różnica między kapuśniakiem a kwaśnicą (Śląsk/Zagłebie) polega na tym, że kapusniak jest robiony z kapusty kiszonej, zagęszczanej białą zasmażką, natomiast kwaśnica jest robiona z kapusty niekwaszonej (choć z kwaszonej tez robią czasem), a następnie "zabielany" kwaśną smietaną. Dlatego kwaśnice najłatwiej odróżnić od kapuśniaku po pływającym "osadzie" ze śmietany. Zwłaszcza jak smietana sie "zważy" w zupie, wówczas te cząstki sa dobrze widoczne.
    ATSD pochwal się gdzie jadłeś te kwaśnicę, bo chetnie bym zakosztował tego specjału, a prawdopodobnie będę w Polańczyku w te wakacje.
    http://www.doczu.pl

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar kobieta_bieszczadzka
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    to tu ... to tam ...
    Postów
    1,099

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Doczu
    Dlatego kwaśnice najłatwiej odróżnić od kapuśniaku po pływającym "osadzie" ze śmietany. Zwłaszcza jak smietana sie "zważy" w zupie, wówczas te cząstki sa dobrze widoczne.
    wcale nieprawda :P mi się smietana nie "zważa".....
    Prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem ludzi nie jest męcząca....

  3. #3
    Puma.
    Guest

    Domyślnie

    Well... i mnie tu przywiało. Relacja jest miodna, zdjęcia śliczne. No i jakże miło znaleźć się w tych opowieściach :):)

    No i musiałem być Pumą z kropką bo już ktoś sobie przywłaszczył mojego nicka Ale nic to Baśka jak mawiał pan Michał...

    EDIT
    Jaki zonk! Napisałem posta nie tu gdzie trzeba :) Miał byc w temacie "Jak to baby wedrowac chciały..." Cóż za lameriada :P

  4. #4
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Nie przejmuj się. Miło mi, że tu też wpadłeś.
    Pozdrawiam
    bertrand236

  5. #5
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie C.D.

    Nowy Rok. Rano. Nie po raz pierwszy przekonuję się o tym, że Bieszczady są Super. Głowa nie boli nic a nic. Śniadanko. Ponieważ zaoferowałem Jabolowi, że Go przewiozę do Smereka i nic z tego nie wyszło to postanawiam odebrać go i Bisona z Przełęczy Żebrak. Wsiadam w Karawan i jadę. Robi się ślisko. Robi się bardzo ślisko. Jadę dalej. Robi się wąsko /odgarnięty śnieg/ Nagle Karawan zabuksował kołami i odmówił dalszej współpracy z nawierzchnią drogi. Nie chce mi się zakładać łańcuchów. Postanawiam wycofać 200 m do tyłu i tam zawrócić. Wydaje mi się jadąc tyłem w dół, że jest jeszcze bardziej wąsko. Udało się. Zawracam Karawan przodem do dołu i idę pieszo na spotkanie z moimi internetowymi znajomymi. Jestem na Żebraku godzina 11:20. nie ma ich. Czyżbym się spóźnił?. Żadnych śladów na śniegu nie ma. Czekam ok. 20 min. Nawołuję. Nic. Podpisuję się kijem na śniegu /muszą to zauważyć, chyba, że będzie sypać/ i wracam. W planie Noworoczna Msza Św. w Łopience. Zabieram 6 osób do Karawanu i jedziemy. Godzina 13:45. SMS od Jabola: „Jesteśmy na Żebraku. Jeżeli możesz to przyjedź po nasze zwłoki”. Odpowiedź moja była, jaka była. Myślę, że Jabolki się na mnie nie pogniewały. Dojechałem pod Spisówkę. Ponieważ byłem, w Łopience na początku grudnia i wtedy nie dało się tam dojechać samochodem / Rozjeżdżona droga przez ciężki sprzęt robotników leśnych/ postanowiłem zostawić auto i iść pieszo. W końcu nie jest to daleko. Po drodze część moich pasażerów narzeka, bo okazało się, że droga została wyrównana i można było jechać. Zaszliśmy do cerkwi. 2 ludzi w środku. Okazało się, że to ksiądz i kościelny. Ludzi brak. 25 min do Mszy. Przychodzi człowiek / później ksiądz powiedział, że to gość, dzięki któremu cerkiew jest odrestaurowywała. Czy ktoś zna jego nazwisko i jakiś kontakt?/ i pomaga w udekorowaniu świerkiem cerkwi. Nadchodzą ludzie. Cerkiew robi się pełna. Oświetlenie: świece i zniczki. Zimno nawet bardzo, ale tak naprawdę nikt nie zwraca na to uwagi. Atmosfera Mszy taka, że klękajcie narody. Nigdy w czymś takim nie uczestniczyłem.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  6. #6
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie C.D

    Coś wspaniałego. Nawet ksiądz Piotr z Górzanki odprawiający Mszę był wzruszony i może zaskoczony ilością osób w cerkwi, bo się mocno zamotał głosząc kazanie. Cała kwota zebrana na tacę została po Mszy Św. przekazana na dalszą odbudowę cerkwi. W maju ma stać już dzwonnica. Po mszy wszyscy dzielili się opłatkami, a starsze panie /tambylczynie fajne słowo mi się wymyśliło/ śpiewały kolędy w ruskim języku jak wyraził się ksiądz. Po Mszy poczekaliśmy chwilę, aż rozjadą się samochody i busiki i wróciliśmy po ciemku do Karawanu. Powrót na kwaterę. Po drodze postój w Cisnej. Zakupy. Tak minął mi Nowy Rok w Bieszczadzie. Możecie sobie myśleć, co chcecie. Każdy ma prawo do swoich przekonań, ale twierdzę, że dla tej Mszy w Łopience warto było przyjechać w Bieszczad. To naprawdę niezapomniane wrażenie. Godzina 18:30 SMS zgadnijcie od kogo? Jabol zameldował, że dotarł do swojej Łajt Lajtning i jedzie do Wetliny
    C.D.N.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  7. #7
    Bieszczadnik Awatar Anyczka20
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Sanok / Dublin
    Postów
    751

    Domyślnie

    Witaj Bertrandzie :) Spotkaliśmy się się w bacówce w H.. Byłam jedną z tych dwóch dziewczyn... :D Żałuje że nie mieliśmy okazji pogadać...dużo ludzi było :P ale myślę że będzie jeszcze okazja Bardzo zazdroszczę uczestnictwa w mszy w Łopience...Mogę sobie tylko wyobrazić jaki tam był klimat....Ech.... Też chcieliśmy z Edim tam wpaść ale się nie dało....trzeba było do domku wracać :( Gorące pozdrowienia dla Ciebie i do zobaczenia gdzieś na bieszczadzkim szlaku...hmm..no może niekoniecznie na szlaku
    "Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,
    Jaki spokój można znaleźć w ciszy.
    Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha ..."

    www.anyczka20.fotosik.pl
    www.youtube.com/Anyczka24

  8. #8
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Znając siebie i swoje zamiłowanie do Bieszczadu nasze spotkanie jest wielce prawdopodobne.i to niekoniecznie na szlaku. :P Edi próbował mnie zarazić Beskidem Niskim. Nigdy tam się nie zabłąkałem, to może tam....? Mam jedną wielką wadę Nie poznaję ludzi, których widziałem tylko raz, czy dwa, więc się nie obraź jak się miniemy a ja powiem tylko Cześć i pójdę dalej.

    Pozdrawiam
    bertrand236

  9. #9
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie C.D.

    2 stycznia. Rano. Nawet dość wcześnie. Jeszcze jest ciemno. Wsiadam do karawanu. Powód? Cel? Jadę do Zagórza. I nie po to, żeby oglądać ruiny klasztoru. To jest w ogóle temat na inny post. Jadę po Barnabę. Barnaba to mój syn. :P Ma 22 lata. Zaszczepiłem mu miłość? sympatię? do Bieszczadu. Ma większego hopla na tym punkcie niż ja. Ale to dobrze. Jest ślisko na drodze. Od Leska już nieźle. Pociąg się spóźnia. Pogoda damsko-męska. W końcu nadjeżdża pociąg. Jest pusty. Wysiada kilka osób. Jest i Barnaba tylko, dlaczego ma na sobie koszulkę z krótkim rękawem. Mówi, że nie jest mu zimno. Po ostrej ojcowskiej reprymendzie ubiera się cieplej. Wracam karawanem w Bieszczad. Śniadanie. Ponieważ jest zima Barnaba ma ochotę na narty. Ja, może wstyd przyznać na nogach miałem zawsze buty albo bambosze albo byłem boso. Teraz wydaje mi się, że jestem za stary, żeby do butów jeszcze przypiąć coś jeszcze. Może to błąd. Dzwonię do Jabola i zapraszam go na kawę. :D Wiem już, że wracają z Bisonem do domu. Barnaba zjeżdża na nartach, a ja marznę. Przyjeżdżają Jabolki. :) Spotykamy się na kawie. Opowiadają swoje przygody, jakie mieli od czasu naszego spotkania w bacówce. Nie padły żadne nazwiska imiona ani pseudo oprócz jednego. Była niezła impreza, na której była Kobieta Bieszczadzka :P . Nie urażając nikogo, dla mnie najważniejszą informacją, jaką mi wtedy przekazali była lokalizacja pewnej chatki. Kto czytał relację Jabola to widział jej rysunek przez niego zrobiony. Usłyszałem też od Jabola jakąś historię o leśniczym, niedźwiedziu i zdjęciach. Mam nadzieję, że jest ona prawdziwa, ale o tym na razie sza….. Jabolki pojechały i tak właściwie skończył się następny dzień.
    C.D.N.

    Pozdrawiam
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  10. #10
    Bieszczadnik Awatar kobieta_bieszczadzka
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    to tu ... to tam ...
    Postów
    1,099

    Domyślnie

    hm, mam nadzieje, że nie sama straszne rzeczy... wielka szkoda, ze nie mieliśmy okazji się poznć... :),, lecz jak juz wspomniałeś wcześniej, wszystko do nadrobienia ... pozdraviam
    kobita

    ps. cudna relacja ... :)
    Prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem ludzi nie jest męcząca....

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Na niebiesko. Ciąg dalszy nastąpił
    Przez bartolomeo w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 84
    Ostatni post / autor: 18-04-2025, 21:41
  2. III bubowa wyprawa ukrainska 2009- nizinny ciag dalszy
    Przez buba w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 08-09-2009, 23:07
  3. Pisanie relacji
    Przez Barnaba w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 21-08-2006, 14:38
  4. T.B. - zamurowało Cię?
    Przez Michał w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 17
    Ostatni post / autor: 03-06-2003, 18:52
  5. Ciąg dalszy mojej relacji
    Przez Szaszka w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 11
    Ostatni post / autor: 08-10-2002, 22:24

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •