Strona 1 z 6 1 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 58

Wątek: Ciąg dalszy relacji

  1. #1
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Ciąg dalszy relacji

    No to wybieram się na spotkanie z Jabolem i Bisonem. Godzina 1900. Latem byłby to środek dnia, ale pod koniec grudnia ciemno jak… nocą w lesie w Bieszczadzie. Oczywiście moja ukochana żona mnie zawiozła tak daleko jak się dało. Dalej pieszo przez las, przez potok. Ci, co znają to miejsce to wiedzą. Jabol zapalił świece przed bacówką, pokazywała kierunek. Doszedłem. W bacówce kilka osób w tym dwie dziewczyny. Towarzystwo baaaardzo zacne. Mam nadzieję Jabolu, że to potwierdzisz w swojej relacji. Wyjąłem z plecaka zakupione świece, diabelskie ogórki (bardzo pikantne – polecam), czteropak piwa, no i oczywiście flaszeczkę, która według znawców nie potrzebuje zapojki. Wyszliśmy przed bacówkę z Jabolem i Bisonem i ją osuszyliśmy. Jabol chciał mnie sprawdzić, ale chyba ten egzamin zdałem pomyślnie. Po prostu polewał do kubka, w którym była wcześniej gotowana jakaś zupka na wodzie z potoku z bobrową uryną /patrz relacja Jabola/, a potem z tego naczynia spożywał fusiatą kawę. Żadne turystyczne naczynie mnie nie przerazi. Przy tej okazji pozdrawiam wszystkich uczestników tego spotkania. Odezwijcie się miłośnicy Beskidu Niskiego. Odezwij się też Edwinie. Czas upłynął bardzo szybko i karawan z moją żoną za kierownicą pojawił się o umówionej porze, ale stanowczo zbyt szybko. Nie będę opisywał jej nocnej jazdy karawanem po lesie. Co ona wtedy Przeżyła to jej. Jakże ja wszystkim w bacówce zazdrościłem tej nocy w tym miejscu. Musiałem jednak wracać. .Dla porządku piszę, że zabrałem do plecaka wszystkie śmieci, które do tej pory zostały „wytworzone” przez tą grupę ludzi, a Jabol odprowadził mnie do samego karawanu. Żal było opuszczać to miejsce. Żal było obiecanych szaszłyków. Mam nadzieję, że je kiedyś jeszcze tam zjemy. Jabol z Bisonem następnego dnia wybierali się na Smerek, więc im obiecałem, że rano ich podwiozę spod bacówki do Smereka lub Wetliny. CDN
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  2. #2
    Ekspert Roku 2008 Awatar Jabol
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Stamtąd
    Postów
    1,096

    Domyślnie

    Czytam i sie uśmiecham do obrazów z przeszłości...Na szaszłyki jeszcze sie zgadamy.A jak zjemy to je popijemy w pieknych okolicznościach przyrody...Pozdrawiam i czekam na dalszy ciag...
    ...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył

  3. #3
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jabol
    Czytam i sie uśmiecham do obrazów z przeszłości...Na szaszłyki jeszcze sie zgadamy.A jak zjemy to je popijemy w pieknych okolicznościach przyrody...Pozdrawiam i czekam na dalszy ciag...
    Ponieważ nasze drogi się krzyżowały, krzyżują się i nasze relacje na Forum. Nie chcę wybiegać przed szereg i dlatego czekam na dalszy ciąg Twojej
    pozdrawiam
    bertrand236

  4. #4
    Edi
    Guest

    Domyślnie

    Witaj Bertrandzie miło, że jeszcze pamiętasz nawet imię, co się rzadko zdarza. Cieszy mnie tym bardziej, że rozpaliłem w tobie iskierkę poznania Beskidu Niskiego, który jest traktowany przez większość turystów po macoszemu. Ci, którzy go poznają dobrze wracają tam często, jest z nim tak jak z Bieszczadami. Na początek proponuje zapoznać się ze stronką www.beskid-niski.pl . To takie kompendium wiedzy, a szczególnie polecam galerie. W drodze w Bieszczady Bertrandzie zawsze możesz zaczepić swoim karawanem o jakąś opuszczona dolinkę, a wiosna już tuż tuż. Pozdrawiam EDI :D

  5. #5
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie ciąg dalszy relacji

    Po powrocie z bacówki jeszcze trochę posiedziałem z towarzystwem, które było ze mną w Bieszczadzie. Niestety ludzie Ci przyjechali w Bieszczad tylko po to, żeby odpocząć psychicznie i fizycznie od pracy. Żadnego chodzenia po górach, czy nawet dolinach. Ewentualnie narty w Bystrem w Zelmerze. Rano nie bardzo chciało mi się wstawać i dymać po Jabola i Bisona. Ale co mi tam, jestem człowiekiem poważnym i słownym. Podjeżdżam jak najbliżej można, a potem już chwilunia na nogach i jestem na miejscu. Godzina 8:30. Bacówka zamknięta od wewnątrz. Cisza taka, że jeszcze słychać wyrzuty mojego sumienia za wczorajszy wieczór. Obszedłem domek dookoła. Cisza. Stwierdziłem, że impreza w bacówce dopiero się zaczynała, kiedy ją opuszczałem, więc może oni w środku są na „pierwszym śpiku”, po co ich budzić. Pojechałem sobie. Teraz muszą sobie radzić beze mnie. Pojechałem najpierw do góry pod samo bobrowe jeziorko. A swoją drogą czy ktoś wie, czy ta droga jest przejezdna dalej? Jest cuuudownie. Cisza, cisza, cisza i ja. Bobry się pochowały. Długa chwila zadumy nad szybkością upływania czasu /jest przecież Sylwester/. Bezskuteczna próba policzenia ile razy tu byłem.
    A teraz o to,co mnie wkurzyło najbardziej na tym wyjeździe. Pojechałem sobie w stronę przełęczy Żebrak. Jak prawie wszystkim wiadomo po prawej stronie od drogi znajduje się Baza Studencka Rabe. Już po wyjściu z karawanu stanąłem na lodzie jak wryty. „Błękitną Rapsodia” w stanie wołającym o pomstę do Boga i Bieszczadzkich Aniołów. Drzwi powyrywane, ścianek działowych brak. Po jaką cholerę były one komuś potrzebne? Chyba nie na opał, bo o chrust w środku lasu łatwiej. Idę dalej do bazy. To, co zobaczyłem w środku upewniło mnie, że chyba deski z Rapsodii poszły na opał. W środku bałagan, że trudno w tym miejscu o większy. Dlatego w tym miejscu jeszcze raz apeluję, o nie podawanie do publicznej wiadomości informacji o bacówkach, które jeszcze w Bieszczadzie stoją i mają się dobrze. Co innego osobom świadomym na PW. Proszę przejrzeć poprzednie relacje moje i Jabola.
    http://forum.bieszczady.info.pl/bies...7-0-asc-6.html
    http://forum.bieszczady.info.pl/bies...6-0-asc-0.html

    Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkim moje stanowisko w tej sprawie się spodoba, ale większość chyba mnie rozumie.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  6. #6
    Ekspert Roku 2008 Awatar Jabol
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Stamtąd
    Postów
    1,096

    Domyślnie droga i BS rabe

    Droga jest przejezdna, a przynajmniej była.Zalezy od opadów wody w proszku. Łańcuchy wskazane, bo sie karawanowi kółka rozjadą na boki i usiądzie Myśmy tam szpagaty i pady przećwiczyli... Pytasz ludzkość na forum: po co komu dechy z Rapsodii? Przyjrzyj się pierwszej fotce: brudasy barłożyły sie na drzwiach od kibelka Szkoda że jeszcze sobie deski sedesowej pod głowę nie podłożyli... Byłem tam dzień po tobie i potwierdzam beznadziejny stan bazy... :( Pozdrowionka z Podkarpacia!!!
    ...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył

  7. #7
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie

    Toz krew człowieka zalac może :/
    W tym akurat wypadku wydaje mi sie, że dostępność tego miejsca skazała go na taki los.
    Oczywiście nie bez znaczenia jest też fakt, że niemal na każdej mapie jest wskazana lokalizacja tej bazy.
    http://www.doczu.pl

  8. #8
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Doczu
    W tym akurat wypadku wydaje mi sie, że dostępność tego miejsca skazała go na taki los.
    Dokładnie tak. Jednak imho sporo zalezy również od gospodarzy. Ponieważ jest to SBN musi byc zaznaczona na mapach, ukrywanie takiego miejsca nie miałoby sensu, bo nie po to powstało.
    Byłem tam końcem sierpnia i generalnie wszystko wyglądało nie tak, jak powinno wyglądać w SBN. Po pierwsze baza - kilka namiocików + rozklekotane kible, rozumiem - taki folklor. Po drugie - na "teren" bazy wjeżdza samochód za samochodem. Obok tych w/w namiocików cała gama: duże namioty, małe namioty, przyczepy campingowe, i inne z szerokiej gamy dostepnych "dachów nad głową" oraz samochody terenowe i "zwykłe". Wjeżdżają bo jest droga, no i słusznie, bo jak jest droga to po żeby nią jeździć. ta droga tam musi/powinna być, bo jest potrzebna - wystarczy że odcinek z Żebraka do W.Michowej jest zamknięty,więc ten jeden być musi. Natomiast ta baza wcale tam być musi! Nikt jej do tego miejsca nie przywiązał na siłę. Wystarczyloby przeniesć ją do miejsca niedostepnego dla przecięnego samochodu i wszystko - a to na pewno jest do załatwienia. Bazą opiekuje się SKP "Czwórka" SGGW (o ile sie nic nie zmieniło). Jesli im to jednak nie przeszkadza, to cóż - wolność Tomku...
    Wystarczy jednak pójść na bazę do Łopienki, aby sie przekonać czym rózni sie SBN od "SBN". Przy okazji pozdrawiam bazowego z Wroclawia który był końcem sierpnia zamiast forumowego Lecha (ktorego miał ode mnie pozdrowić,ale pewnie zapomnial) :)
    Na fotce stan BR końcem sierpnia:
    Ostatnio edytowane przez Piotr ; 25-12-2007 o 17:10
    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  9. #9
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Ciąg dalszy

    Wróciłem na kwaterę. Jakieś śniadanko i zabieram moją żonę na spacer. W końcu przyjechała ze mną w Bieszczad po to żeby sobie trochę pochodzić. Podjeżdżamy karawanem do pradziejowej. Tam piękny, choć niezbyt długi spacer po łąkach i lesie. W lesie jest nawet przyjemnie, ale na łąkach pogoda damsko-męska /myślę, że wiecie, co mam na myśli/. Mimo wszystko spacer naprawdę wspaniały. Następnie jedziemy sobie do Polańczyka. Ci, co się obawiają jazdy samochodem osobowym z Baligrodu do Wołkowyji nie maja racji. Daje się przejechać bez problemów przez te trzy brody. Karawan nie ma napędu na cztery koła. Wody w Wołkowyjce mniej niż latem. W Polańczyku kiepsko z miejscem do parkowania / w centrum/. Nie jest to wielka agromelacja, więc te 100 metrów przeszliśmy pieszo do centrum. Zabieram żonkę na najlepszą, w Bieszczadzie /o ile Polańczyk jeszcze mieści się w jego granicach. Według mojego pojęcia Bieszczadu – nie/ kawę. Jest takie miejsce, gdzie serwują wspaniałą kawę a Pan Leszek puszcza rewelacyjna moim zdaniem muzykę. Jazz lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte. Rewelacja. Musicie wziąć poprawkę na mój wiek. Przed kawa daliśmy się jeszcze skusić na kwaśnicę. Ludzie! Ta kawa przy tej kwaśnicy to pryszcz. Takiego kapuśniaku / jestem poznaniakiem – u nas tak to się nazywa/ w całym moim długim już życiu jeszcze nie jadłem. Tak gorąco go polecam jak sam był gorący. Kawa była później. Następnie karawan i powrót na kwaterę. W końcu jest Sylwester.
    Wieczór. Zabawa przy orkiestrze. Ludzie się bawią, tańczą ……., a ja jestem …………….. myślami z wszystkimi, którzy są w bacówkach, schroniskach i tym podobnych i bliskich memu sercu miejscach. Po prostu nie lubię takich imprez, w której teraz biorę udział. Północ. Dostałem petardą w nogę. Boli. Żal mi zwierząt w lesie, które wbrew swej woli są straszone głupimi rakietami.

    Jeszcze przed imprezą dostaję SMS od Jabola. Przyjedź po nas jutro na Przełęcz Żebrak o ile możesz. Zdziwko. Mieli z Bisonem iść na Smerek. Gdzie Smerek, a gdzie Żebrak? Myślę sobie, że jutro wszystko opowiedzą. CDN

    Pozdrawiam
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  10. #10
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Edi
    Cieszy mnie tym bardziej, że rozpaliłem w tobie iskierkę poznania Beskidu Niskiego,
    Z pewnościa tam się w tym roku wybiorę. Bądz pozdrowiony Edi
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Na niebiesko. Ciąg dalszy nastąpił
    Przez bartolomeo w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 83
    Ostatni post / autor: 09-07-2015, 07:20
  2. III bubowa wyprawa ukrainska 2009- nizinny ciag dalszy
    Przez buba w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 08-09-2009, 23:07
  3. Pisanie relacji
    Przez Barnaba w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 21-08-2006, 14:38
  4. T.B. - zamurowało Cię?
    Przez Michał w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 17
    Ostatni post / autor: 03-06-2003, 18:52
  5. Ciąg dalszy mojej relacji
    Przez Szaszka w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 11
    Ostatni post / autor: 08-10-2002, 22:24

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •