Niedzielny wieczór. Właśnie wróciłem z Wysowej. Za każdym razem będąc w Wysowej zaglądam do "Gośćinnej Chaty "
Ta restauracja (a może właściwsze słowo karczma ) zrobiona w autentycznej starej chałupie po-łemkowskiej z prawdziwym wnetrzem starej chałupy przyciąga swoim niepowtarzalnym klimatem. To własnie w tych wnętrzach pełnych starych łemkowskich gratów mozna spędzic chwile popijając z naczyń ogladanych w sztywnych skansenach. To tu słuchając z głosników płynących melodii śpiewanych w klimatach Łemkowyny można nie tylko zadawać zadawać pytania o przeszłość ale i zobaczyć autentyczną podłaziczkę . Duży bielony piec stojący na środku wcale nie przeszkadza ale własnie dodaje uroku.
Jedynum dysonansem są starannie ułożone płytki i funkcjonujące urządzenia w toalecie. ( autentyczniejszy byłby sracz na polu )
Dlaczego tak nie ma w Bieszczadach?
Nie spotkałem jeszcze takiej karczmy (knajpy czy jak to nazwiemy) która wykorzystała by autentyczną kulturę Bojków czy Łemków do stworzenia niepowtarzalnych klimatów .przeszłosci.
Nie ma ? A może jeszcze nie trafiłem na takie miejsce ???
Jeśli wiecie to pewnie powiecie .
P.S. wcześniej przeglądnąłem ranking knajp
Zakładki