Piotrze,
Ja jedynie "spotkałem" ślady miszki na trasie Tworylne -Rajskie. Choć to były tylko ślady, jakoś tak dziwnie mi sie dalej szło. A to pień drzewa jakby się "poruszał", a to dziwnie szeleściły liście, a to trawa nad Sanem była jakoś dziwnie "potargana".
I tak jak pisałeś, on z pewnością wiedział, kto ja jestem i dobrze mnie widział(?), ja widziałem tylko jego "łapki".
Pozdrowaśki Wojtek

PS. Według leśniczego z Zatwarnicy, jeden miś mieszka niedaleko hotelu BARR-u