na Mazurach to głownie bociany, a w Bieszczadach? co tam z tą niedzwiedzicą? dotarła spod Rysów wBieszczady? a moze kto inny dotarł?
Kasandrra
na Mazurach to głownie bociany, a w Bieszczadach? co tam z tą niedzwiedzicą? dotarła spod Rysów wBieszczady? a moze kto inny dotarł?
Kasandrra
Skandal - nikt Ci przez tydzień nie odpowiedział - a może wszscy zaniemówili po spotkaniu z niedźwiedziem
Na poważnie - co to za niedźwiedź?? coś ci sie przyśniło czy o czymś nie wiem?
A wogóle to widzę że przedkładasz Mazury nad nasze piękne góry ("B") - czyżby nagła zmiana poglądów? Tylko dlaczego???!!!!!! (Jestem zszokowany!!!!!)
Uszanowanie!
Nie przedkładam, w życiu!!!!
Moja mama buduje na Mazurach dom..i malowałam płot. Napatrzyłam sie zatem na bociany.
A w góry tez bym poleciała...
Co skandal to skandal- nawet zczełam sie zastanawic, czy ja czegos gupiego tam nie napisalam.
A niedzwiedzica szlaała pod rysami jakis 2 tyg temu a potem znikla.
POZDRAWIAM.
Górska Kasandrra
A niedzwiedzica przeszla sobie na slowacka strone Tatr tak samo zreszta jak ja. No i z gory pragne zdementowac jakiekolwiek podejrzenia, ze ja i ona to jedna i ta sama osoba . Bardzo tez prosze o nie krzyczenie o zdradzie Bieszczad....ja jezdze pochodzic po Tatrach wlasnie po to zeby kolejny raz sie przekonac jak inne i piekne sa Bieszczady...no na Mazury tez mozna tez w tym celu jezdzic....hmm z tym, ze przy malowaniu plotu to chyba i tloczny Baltyk moze sie wydac cudowny :).
Pozdrawiam
Madziek
Wiesz co Madziek? przy malowaniu płotu to se człowiek moze porozmyslac. Porownywalam malując, rechot żab w stawie na Mazurach do ciszy w rezerwacie cisów w Bieszczadach. I wyszło mi, że.... to zupełnie dwie rózne magie.
a masz takei duże zęby jak niedzwiedzica?
K.
Akurat zebow nie mam takich samych...hehe duzych, za to tak samo reaguje, jak ktos mi chce zaklocac spokoj i moja odrebnosc :). Dwie rozne magie.....wyczulas to dzieki rechotowi zab, czy dzieki przemysleniom w trakcie malowania plotu ? Hmm po mojemu to w kazdym miejscu jest magia, ale calkiem inaczej oddzialowujaca. W Opolu np. mam magie potrzebna do pracy..hihi, to magia, ktora zamienia w ornego wola w Bieszczadach jest magia, ktora zamienia w wilka, w Tatrach w niedzwiedzia, bo trzeba walczyc o swoje terytorium ), zeby Cie nie zadeptano....itd:). A na Mazurach??? Pozdrawiam
Madziek
...ostatnio jak byłam to juz nadchodziła jesien.
...czułam sie jak bocian bo tez mam wazną decyzje przed sobą- odlatywac do "ciepłych" krajów czy nie?
troche mi teskno do złotych bieszczadzkich łąk jesienią - tak dawno tam jesienią nie byłam, ale poniewaz jestem ostatnio wielbłąd (praca) to chyba nie zabładzę w Bieszczady.. :(
Pozdrawiam
Kasandrra
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki